Istnieje mnóstwo przykładów zdarzeń drogowych, w których uczestnicy ruchu potrzebują pomocy kogoś z zewnątrz.
W takich okolicznościach liczą się ludzkie odruchy – wyrozumiałość i empatia. Pamiętajmy, że my także możemy kiedyś znaleźć się w trudnej sytuacji i konieczne będzie wykorzystanie uprzejmości osób trzecich. Podobnie było w tym przypadku, choć nie wszystko poszło zgodnie z planem.
Gdy SUV został trójkołowcem
Geneza tej historii nie została opisana. Wiadomo jedynie, że jakimś cudem Jeep znalazł się w drzwiach budynku stacji paliw. Być może doszło do utraty panowania nad samochodem albo jakiejś awarii. Istnieje też prawdopodobieństwo błędu kierowcy.
Świadek zdarzenia posiadający pick-upa z dużym silnikiem postanowił pomóc wyciągnąć auto z wejścia do sklepu. Niskoprofilowe opony w jego aucie buksowały, gdy lina była naprężona, dlatego postanowił nabrać delikatnego rozpędu.
Zanim jednak dowiecie się o finale tej historii, musicie wiedzieć, że druga część liny była podpięta do prawej felgi. Teraz możecie się domyślić, dokąd to wszystko zmierza… Samochód pozostał w tym samym miejscu, ale już jedynie na trzech kołach. Jeszcze parę części i będzie można swobodnie przechodzić…