Amerykański van trafił w ręce ekspertów sprawdzających właściwości jezdne samochodów podczas gwałtownych manewrów.
Jak poradził sobie Ford Tourneo Custom w teście łosia? Oczywistym jest, że tego typu auta nie dominują w „próbach zręcznościowych”. W tym przypadku nie było inaczej. Wysoko położony środek ciężkości i znacząca masa własna i duże gabaryty nie pomogły.
Zacznijmy od tego, że pod maską wykorzystanego egzemplarza mieszka 125-konna jednostka o pojemności 1 litra. To oczywiście konstrukcja Ecoboost. Wydaje się nieco mała, jak na tak duży model, ale jest przynajmniej bardzo lekka. Warto dodać, że na felgach znajdowały się opony Goodyear EfficientGrip Cargo 215/65 R16C.
Ford Tourneo Custom – test łosia
Próba została zaliczona przy 68 km/h. Powyżej tej prędkości nie udawało się utrzymać właściwego toru jazdy. Problemem okazała się bardzo duża podsterowność. Gdyby pod maską znajdował się znacznie cięższy, dwulitrowy diesel, mogłoby być jeszcze słabiej.
To jednak typowe dla tego typu samochodów. Nie służą one do szybkiej jazdy czy gwałtownych manewrów. Inżynierowie Forda mogliby jednak popracować nad pracą systemów stabilizacji toru jazdy, by udało się zaliczyć próbę przy wyższych prędkościach.
Ford Tourneo Custom oczywiście jest dostępny w polskich salonach. Podstawowa wersja kosztuje 200 343 złote. Pod maską znajduje się 150-konny silnik Diesla o pojemności 2 litrów. Do wersji przedłużonej trzeba dopłacić niewiele ponad 4 tysiące złotych.