W segmencie kompaktów od zawsze jest ciasno. Przez lata liderem był Golf, ale jego najnowsza generacja nie jest tak dopracowana, jak ta poprzednia. Moim nieskromnym zdaniem, jego miejsce zajął Ford Focus, który naprawdę nie ma wyraźnie słabych stron.
Brzmi odważnie, ale tylko w teorii. Wystarczy poznać się bliżej z amerykańskim modelem, by zrozumieć, dlaczego jest tak dobry. Producent nie zamierzał kombinować z koncepcjami tylko udoskonala to, co jest do udoskonalenia. Tak trochę po niemiecku – w starym, dobrym stylu. Efekty są zadowalające, czego przykładem może być najnowsze wcielenie po liftingu.
Jego design nie wzbudza wielkich emocji, ale trzeba przyznać, że wersja ST-Line robi robotę – szczególnie w połączeniu z niebieskim lakierem. Czarne wstawki, charakterystyczny grill, nakładki progowe, dwie końcówki układu wydechowego i dedykowane, grafitowe felgi tworzą spójną i przyjemną dla oczu całość.
Wspomniana kuracja odmładzająca przyniosła skromne zmiany stylistyczne. Opierają się głownie na atrapie chłodnicy oraz elementach oświetlenia, które mają nowe wypełnienia – oczywiście LED. Większe modyfikacje nie były konieczne, bo prezentowany model wciąż wygląda i dobrze, i świeżo.
Ford Focus 2022 – wnętrze
Kokpit zyskał sporo nowości – oba główne instrumenty pokładowe uległy zmianom. Znajdziemy tu cyfrowe wskaźniki, które mają spory zakres personalizacji. Co ważne, w każdym ustawieniu można liczyć na czytelność. Umieszczona przed nimi kierownica z grubym wieńcem zachowała fizyczne przyciski. I bardzo dobrze, bo te dotykowe u konkurencji potrafią irytować.
Z kolei na konsoli centralnej pojawił się nowy, dużo większy ekran multimedialny. Zgodnie z aktualną modą, wystaje poza obrys podszybia, co ma swoje wady i zalety. Znajduje się blisko linii wzroku, dlatego nie trzeba obracać głowy, ale znacząco pochłania uwagę. Gdyby został wkomponowany w konsolę centralną, byłoby zgrabniej i lepiej.
Niestety, zniknął niezależny panel klimatyzacji. Teraz wszystko opiera się na wspomnianym centrum dowodzenia. Na jego obronę wspomnę, że interfejs jest bardzo czytelny, a działanie – szybkie i płynne. Jako technologiczny dinozaur wolę jednak, gdy podstawy ergonomii są zachowane. Niestety, projektanci coraz śmielej wszystko upraszczają, co w pewnym stopniu daje odwrotny efekt.
Nie można za to narzekać na praktyczne rozwiązania. Kieszenie są szerokie, a schowki – pojemne. Oprócz tego mamy tu wygodną półkę, gniazda zasilające oraz uchwyty na kubki. To wszystko sprzyja bezpiecznemu i wygodnemu rozmieszczeniu przedmiotów codziennego i niecodziennego użytku.
Fotele, jak to w Focusie, nie pozostawiają za wiele do życzenia. Ich zakres regulacji jest duży, można je osadzić wyjątkowo nisko i wydłużyć siedzisko – że tak zrymuję. Do tego, prezentują się estetycznie, mimo że nie pokrywa ich skóra. A jak jest w drugim rzędzie? Dwie osoby o europejskich gabarytach nie będą narzekać – ani na przestrzeń, ani na kanapę. Kąt pochylenia oparcia jest odpowiedni.
Mimo że to hatchback, jego bagażnik nie rozczarowuje pojemnością. Oddaje do dyspozycji 392 litry wolnej przestrzeni, co umożliwia włożenie kilku walizek. Są tu także haczyki, oświetlenie i dodatkowe mocowania. Po złożeniu drugiego rzędu, możliwości załadunkowe rosną do 1354 litrów.
Litr wystarczy
Gdy ta jednostka pojawiła się wraz z poprzednią generacją, wielu miało obawy. Trzy cylindry nie budziły zaufania, ale inżynierowie wykazali się naprawdę świetną pracą i silnik 1.0 EcoBoost jest nie tylko najlepszy w swojej klasie, ale też doceniany przez mechaników. To zaskakująco trwała konstrukcja, która sprawdza się w kompaktowym modelu.
Jak powszechnie wiadomo, występuje w różnych wariantach. W tym przypadku mamy do dyspozycji ten topowy z elektrycznym wsparciem. Nie jest to jednak nic inwazyjnego, tylko układ miękkiej hybrydy, który samodzielnie nie napędza pojazdu. Zamiast tego wspiera konstrukcję spalinową. Przejdźmy jednak do liczb. Silnik generuje 155 koni mechanicznych i 190 niutonometrów.
Ford Focus 1.0 EcoBoost Hybrid 155 – dane techniczne:
- Moc maksymalna: 155 koni mechanicznych
- Maksymalny moment obrotowy: 190 niutonometrów
- Skrzynia: Sześciobiegowa, manualna
- Napęd: FWD
- Masa własna: 1349 kilogramów
- 0-100 km/h: 9 sekund
- Prędkość maksymalna: 211 km/h
- Średnie zużycie paliwa w cyklu mieszanym: 6,2 litra
Przenoszeniem mocy na przednie koła zajmuje się sześciobiegowa przekładnia manualna. Ford Focus w takiej konfiguracji waży 1349 kilogramów. Osiągi? Sprint do setki zajmuje 9 sekund, a przyspieszanie kończy się przy 211 km/h.
Dynamika stoi na akceptowalnym poziomie, ale prawdziwym pozytywem jest tu skromny apetyty. Średnia z cyklu mieszanego wyniosła 6,2 litra. Jestem pewien, że kierowcy o spokojniejszym stylu jazdy poprawiliby ten rezultat o około litr.
Wrażenia z jazdy nowym Focusem
Wchodzisz do tego auta i czujesz się dobrze już po przebyciu kilku kilometrów. Jakbyś go dobrze znał. Takie poczucie daje układ jezdny, który błyskawicznie integruje się z kierowcą. Focus bardzo sprawnie pokonuje zakręty i nawet gwałtowne zmiany toru jazdy nie wyprowadzają go z równowagi – przy rozsądnych prędkościach, rzecz jasna. Bardzo dużą rolę odgrywa tu także zawieszenie. Jest sprężyste, „nie odkleja się” na poprzecznych nierównościach, a przy tym dobrze tłumi nierówności.
Charakterystyczny dźwięk trzycylindrowego silnika nie przeszkadza. Nawet na wysokich obrotach jest słabo słyszalny. Niektórzy obawiają się potencjalnych wibracji, ale te również są znikome. Benzynowa jednostka chętnie wkręca się na wyższe obroty i tworzy zgrany duet z dobrze zestopniowaną skrzynią manualną. Litr może dać mnóstwo frajdy. Także ten benzynowy.
Ford Focus w najnowszym wcieleniu jest naszpikowany elektroniką, co raczej nikogo nie dziwi. Najważniejsze jest jednak to, że systemy wsparcia nie działają inwazyjnie. A dziś powoli zaczyna to być denerwujące u wielu europejskich i azjatyckich graczy. Bezpieczeństwo jest oczywiście najważniejsze, ale to kierowca pozostaje najważniejszym ogniwem i warto o tym pamiętać, drodzy producenci.
Ford Focus – cena
Inflacja urządziła sobie niezły sprint i nic nie wskazuje na to, by meta była blisko. Witamy w Polsce. Odzwierciedlają to również cenniki wszystkich samochodów. Podstawowy Ford Focus kosztuje dziś 121 050 złotych.
Aż strach zobaczyć, co będzie w przyszłym miesiącu… Niemniej jednak na tle konkurencji to wciąż dobra oferta, tym bardziej że bazowe wyposażenie Titanium jest bogate i dalekie od charakteru „flotowego”. Na drugim biegunie znajdziemy 280-konny wariant ST X, który kosztuje 173 600 złotych. Hot hatch wydaje się prawdziwą okazją.
Ford Focus wykazuje się dobrym lub bardzo dobrym poziomem we wszystkich istotnych kategoriach. To przemyślany i dobrze zaprojektowany samochód dający zarówno radość z jazdy, jak i komfort. Silnik 1.0 EcoBoost jest godny polecenia w każdym wydaniu mocy – czy to z manualem, czy z automatem. Duża popularność modelu jest tu w pełni uzasadniona.
Wygląda bardzo dobrze, a do tego jest też dosyć pojemny, więc świetnie by się sprawdził w dalekich wyprawach