Wojciech Krzemiński
Amerykańska marka bardzo sprawnie rozwija swoją gamę modeli użytkowych. Wśród nich znajdują się pojazdy elektryczne i właśnie nadszedł czas, by zaprezentować kolejny z nich.
Ford E-Transit Courier 2024 to ukłon w stronę panujących trendów przy zachowaniu właściwych walorów użytkowych. Przynajmniej tak twierdzi sam producent, który poświęcił sporo czasu i pieniędzy na ten projekt. Czy było warto? To już zweryfikują sami klienci.
Jeżeli chodzi o stylistykę, to jest naprawdę fajnie. Wrażenie robi szczególnie front, gdzie znajdziemy reflektory o ciekawym kształcie, które zostały uzupełnione światłami LED do jazdy dziennej. Te drugie składają się z trzech elementów – dwóch nad reflektorami i jedną blendą na czymś w rodzaju grilla.
Tak, atrapa chłodnicy tu nie występuje, bo i nie miałaby żadnego zastosowania. Zamiast niej zastosowano litą strukturę, która została uzupełniona przyjemnym wzorem. W oczy rzuca się także masywny zderzak.
Z tyłu jest już bardziej tradycyjnie. Jedynym urozmaiceniem są charakterystyczne lampy, które oczywiście zostały umieszczone w pionie. Dobrze, że mają ciemne wypełnienia, dzięki którym wyglądają nowocześniej.
Choć to typowy dostawczak, ciekawie prezentuje się linia boczna. Może to trochę na wyrost, ale budzi skojarzenia z Defenderem ze względu na proporcje i wyraźne ścięcia karoserii. Prezentowany model nie ma jednak niczego wspólnego z off-roadem, co jest oczywiste. Warto również wspomnieć o wymiarach.
Ford E-Transit Courier 2024 – wnętrze
Kokpit wykonano z tworzyw typowych dla aut użytkowych, co widać nawet na zdjęciach. Został on jednak urozmaicony całkiem przyjemnie wyglądającymi dekorami. Instrumenty pokładowe są oczywiście zbieżne z tymi, które znajdziemy w pozostałych modelach producenta.
Cyfrowe wskaźniki oferuję personalizację i są czytelne. Co ważne, zagościła przed nimi kierownica z fizycznymi przyciskami. W zależności od wersji, może mieć dwa lub trzy ramiona. Od poziomu wyposażeniowego zależy także ekran multimedialny. Ma 12 cali i jest pozbawiony fizycznych przycisków.
>Ford E-Transit Custom 2023 oficjalnie. Po cichu przewiezie towar i dostarczy przesyłki
Nie mogło zabraknąć licznych rozwiązań praktycznych, czego przykładem może być pakiet biurowy obejmujący składaną powierzchnie roboczą i dodatkowe oświetlenie. W takich warunkach lepiej pracować na laptopie i nie tylko.
Elektryczny Ford Transit Courier – dane techniczne
Czas przejść do wartości użytkowych. Przestrzeń ładunkowa sięga 2,9 metra sześciennego, czyli o 25 procent więcej, niż w poprzedniku. Opcjonalna gródź przelotowa umożliwia przewożenie przedmiotów o długości około 2600 milimetrów. A co z ładownością? Wynosi 700 kilogramów. Należy w tym miejscu dodać, że dopuszczalna masa holowanej przyczepy to 750 kilogramów.
Długość całkowita w porównaniu do poprzednika wzrosła o 118 milimetrów – do 4278 milimetrów, ale nie jest to specjalnie dostrzegalne. Dobrze, że auto nie wygląda, jak blaszany jamnik. Klienci decydujący się na takie modele coraz częściej zwracają uwagę na design, dlatego projektanci kombinują, by zachować stylistykę na odpowiednim poziomie.
Ford E-Transit Courier 2024 oferuje jeden silnik elektryczny generujący 134 konie mechaniczne, które trafiają na oś przednią. Osiągi? Podana została tylko prędkość maksymalna, która wynosi 145 km/h. Niby niewiele, ale przy tym przeznaczeniu więcej nie trzeba.
Wiemy, że bateria ma pozwolić na naładowanie akumulatora za pomocą Wallboxa (11 kW) w ciągu niecałych 6 godzin. Skorzystanie z szybkiej ładowarki (100 kW) umożliwi natomiast zwiększenie zasięgu o 87 kilometrów w 10 minut. Z kolei uzupełnianie energii od 10 do 80 procent zajmie mniej, niż 35 minut.
Elektryczny Transit Courier posiada także najnowsze systemy wsparcia, wśród których znajdują się asystenci jazdy. Wśród opcji znajdują się takie elementy, jak: monitorowanie martwego pola w lusterkach, system automatycznego hamowania podczas cofania czy adaptacyjny tempomat.
Bogata oferta
Ford nie zamierza ograniczać się do wersji elektrycznej. W ofercie znajdzie się także Ford Transit Courier z oszczędnymi silnikami spalinowymi. Jednym z nich będzie benzyniak 1.0 EcoBoost generujący 125 koni mechanicznych.
Oprócz tego gamę obejmie diesel o mocy 100 koni mechanicznych. To znany i lubiany silnik 1.5 EcoBlue. Jak można się domyślać, wersje spalinowe będą znacznie tańsze od tej na prąd.
Produkcja każdej konfiguracji ruszy już niebawem w Krajowej (Rumunia), gdzie trwa już wytwarzanie Transita Custom i E-Transita.
