Połączenie samochodu użytkowego z miejskim to trudna sztuka. Niewielkie gabaryty muszą skrywać wystarczająco wygodną kabinę i sporą przestrzeń załadunkową. Wszystko po to, by przewieźć jak najwięcej i? zmieścić się na zatłoczonym parkingu. Tego typu konstrukcje są idealne dla małych przedsiębiorców, dlatego często widujemy je na naszych drogach. Jednym z najpopularniejszych przedstawicieli tego gatunku jest Fiat Fiorino.
Karoseria
Samochody dostawcze mają tyle wspólnego z wyszukanym designem, co ja z baletem mongolskim, czyli? stosunkowo niewiele. Fiat Fiorino jest jednak na tyle niewielki, że jego pudełkowata sylwetka nie przytłacza. Co więcej, mamy do czynienia z wersją Adventure, którą wyróżniają szersze listwy boczne, osłony zderzaka i silnika, podwyższone zawieszenie oraz specjalnie dopasowane opony. Dopełnieniem całości jest żółty lakier, który podkreśla indywidualny charakter auta. Czy tak skonfigurowany dostawczak jest atrakcyjny? To chyba zbyt duże słowo, ale z pewnością może się podobać.
Wnętrze
W środku jest? użytkowo. Kokpit został wykonany z twardych plastików, z których łatwo ?ściągać? wszelkiego rodzaju nieczystości. Co równie istotne, wszystkie tworzywa nie tak łatwo je porysować. Choć kabina jest niewielka, znaleziono w niej miejsce na wiele praktycznych schowków. Cieszy także wyposażenie obejmujące klimatyzację, wielofunkcyjną kierownicę, komputer pokładowy, elektryczne szyby i lusterka oraz naprawdę niezły zestaw audio (z gniazdem USB).
Ze względu na skromną szerokość, we wnętrzu wygospodarowano miejsce tylko na dwa fotele. Ich rozmiar nie budzi zastrzeżeń, jednakże metalowa przegroda ogranicza zakres regulacji oparcia. To oznacza, że ?długonodzy? będą musieli podróżować w pozycji krzesełkowej? Taki już urok małych aut dostawczych!
Teraz płynnie przejdźmy do najważniejszej części, czyli przestrzeni załadunkowej, której pojemność to przyzwoite 2,5 metra sześciennego. Ma 1523 mm długości, 1473 mm szerokości (1044 mm pomiędzy nadkolami) i 1205 mm wysokości. To naprawdę rozsądne wymiary umożliwiające przewóz sporych przedmiotów, które można zapakować zarówno przez tyle ?wrota? jak i boczne drzwi przesuwne. Ponadto, ich załadunek ułatwi nisko umieszczony próg załadunku ? 527 mm. Warto dodać, że dopuszczalna ładowność to ponad pół tony bez kierowcy.
Technologia
Co znajduje się pod maską? Z pewnością większość z Was spodziewa się 70-konnej jednostki wysokoprężnej. I rzeczywiście, sercem Fiorino jest diesel o pojemności 1,3 litra, ale znacznie mocniejszy, bo 95-konny. Dzięki niemu auto naprawdę sprawnie przyspiesza, choć producent nie podaje oficjalnych pomiarów do setki. Wiadomo jedynie, że osiąga 171 km/h , co jest dobrym rezultatem. W tego typu konstrukcjach istotniejsze jest jednak zużycie paliwa. I w tej dziedzinie dostawczy Fiat oczywiście nie zawodzi. Podczas testu, spalanie w mieście nigdy nie przekroczyło 6,8 litra. Na dystansie ponad 1100 km średnie zużycie na 100 km wyniosło 5,5 litra, a wcale nie próbowałem być mistrzem ekonomicznej jazdy. Kierowcy posiadający lżejsze prawe nogi zobaczą w podobnych warunkach czwórkę z przodu.
Wrażenia z jazdy
Wersja Adventure to nie tylko stylistyczne dodatki. Włoski pracownik został wyposażony w inteligentny system Traction+, który jest rozwiniętym wcieleniem ESP. Aktywuje się go za pośrednictwem przycisku umieszczonego na konsoli centralnej. Do 30 km/h panuje on nad przyczepnością auta na śliskiej nawierzchni i wtedy, gdy ruszamy z ciężkim załadunkiem. Dzięki temu łatwiej poruszać się przy niskich prędkościach.
Niewielkie gabaryty auta idealnie pasują do zatłoczonego miasta. Manewrowanie nie stanowi najmniejszego problemu. Choć Fiorino cierpi na niewielką liczbę szyb (dokładnie trzy) i brak lusterka centralnego, to jest tak mały, że uderzenie w cokolwiek jest wyzwaniem nawet dla ?najlepszych?. Poza tym, zawsze można liczyć czujniki parkowania, które czekają w pełnej gotowości. Najbardziej zaskakuje jednak potencjał napędowej. Nawet przy prędkościach ekspresowych Fiorino bardzo żwawo przyspiesza. Obawiałem się nieco skrzyni biegów, ale okazuje się, że brak szóstego przełożenia wcale nie jest odczuwalny. Brawa dla inżynierów za właściwe zestopniowanie. Czego brakuje? Oczywiście lepszego wyciszenia, ale to już normalne w tego typu samochodach.
Okiem przedsiębiorcy
Kwestie finansowe nigdy nie są wesołe, ale w tym przypadku nie ma się czym martwić. Ceny Fiorino rozpoczynają się już od 40 tysięcy złotych netto. Egzemplarz testowy z mocnym dieslem, bogatym wyposażeniem i w ciekawej wersji kosztuje natomiast 52 tys. zł. Dużo? Oczywiście, że nie. Właśnie dlatego ?mały Fiat? bardzo często spotykany jest na polskich, nieco dziurawych drogach? To jednak nie oznacza, że większość klientów decyduje się na zakup za gotówkę. Oferta finansowa włoskiej marki jest na tyle duża, że warto zastanowić się zarówno nad kredytem (minimalna wpłata już od 0%), jak i leasingiem. Wszystkie umowy realizowane są przez Fiat Bank i FGA Leasing. Ze względu na spore możliwości indywidualizacji, ofertę łatwo dopasować do własnych potrzeb.
Podsumowanie
Fiat Fiorino to jeden z najbardziej pracowitych małych samochodów na naszym rynku. W prezentowanej wersji fajnie jeździ i wyróżnia się z tłumu, ale ze względu na dwuosobowe wnętrze nadaje się tylko i wyłącznie do pracy. Dobra, prosta konstrukcja.
Tekst i zdjęcia: Wojciech Krzemiński