Fanom motoryzacji mogą zakręcić się łzy w oczach. Zniszczenie tak kultowego modelu jest naprawdę bolesnym doświadczeniem.
Szczególnie dla właściciela, który posiadał jeden z 400 stworzonych egzemplarzy. Ferrari Enzo jest jedną z najbardziej niezwykłych maszyn włoskiej marki w XXI wieku. Powstało jako hołd dla założyciela stajni z Maranello. Krótko mówiąc, jest cenne pod każdym względem.
Niestety, świat jest uboższy o jedną bezwypadkową sztukę. Do zdarzenia doszło wczoraj około godziny 11:30 w regionie Barn w Holandii. Żaden człowiek nie ucierpiał, ale kultowa maszyna została poważnie rozbita.
Typowe okoliczności
Policjanci badają sprawę, ale z nieoficjalnych informacji uzyskanych od świadka wynika, że kierowca jechał z wysoką prędkością, gdy stracił panowanie nad włoskim samochodem. Ferrari Enzo wpadło w poślizg i zaczęło się obracać.
W końcu doszło do zderzenia z drzewem. Jak widać po zdjęciach, doszło do licznych uszkodzeń, wśród których znajdują się powgniatane elementy karoserii oraz urwane koła. Nie wiadomo, jak z energią uderzenia poradziły sobie podzespoły układu napędowego i skorupa nadwozia.
Naprawa zgodna ze standardami Ferrari (o innej nie może być mowy) może pochłonąć nawet kilka milionów złotych. Nie ma wątpliwości, że auto było ubezpieczone. Przywracanie go do właściwego stanu z pewnością potrwa wiele miesięcy.
Przypomnijmy, że Ferrari Enzo było produkowane w latach 2002-2004 i łącznie powstało 400 sztuk. Każda z nich posiadała centralnie umieszczony silnik V12 i szkielet z włókna węglowego. Dziś ich ceny na aukcjach sięgają nawet 3 milionów dolarów.