To znakomita wiadomość dla zespołu, w którym się znajduje. Hiszpan należy do najlepszych kierowców w stawce, a jego ruch może być związany z dobrymi prognozami dotyczącymi przyszłości Astona Martina.
Fernando Alonso będzie miał w tym roku 43 lata, a mimo tego jeździ lepiej od znaczącej większości kierowców w F1. To bez wątpienia ogromny talent, który okraszony dużym doświadczeniem wciąż ma predyspozycje, by zdobyć tytuł mistrzowski.
Do tego potrzeba jednak odpowiedniej maszyny. Hiszpan był więc bohaterem plotek transferowych. Miały nim interesować się takie tuzy, jak Mercedes i Red Bull. Ten pierwszy jest póki co w przeciętnej sytuacji. Drugi jednak daje już dziś szanse na zwycięstwa.
I właśnie Red Bull byłby najciekawszym kierunkiem dla Alonso. Dlaczego? W aktualnej sytuacji mógłby dostać priorytet od Hornera, który jest w konflikcie z rodziną Verstappenów i Helmutem Marko. Holenderski kierowca mógłby więc mieć większe problemy, niż w przypadku jazdy z Perezem, Ricciardo lub Tsunodą.
Fernando Alonso może wiedzieć więcej
Trudno jednoznacznie stwierdzić, co leżało na stole i jakie były propozycje innych teamów. Nie ma jednak wątpliwości, że Lawrence Stroll musiał zaoferować coś więcej, niż pokaźną sumę. Kanadyjski miliarder dąży do zdobycia mistrzostwa, co potwierdzają liczne inwestycje.
Aston Martin porozumiał się z Hondą, która od 2026 roku będzie mu dostarczać silniki. Mówi się także o próbie ściągnięcia Adriana Neweya, czyli najlepszego inżyniera wyścigowego, jaki pojawił się w padoku.
Jeśli brytyjski konstruktor dołączyłby do ekipy Strolla, to szanse na stworzenie najlepszego bolidu wzrosłyby kilkukrotnie. Newey zdobył już wszystko z Red Bullem, a z Astonem – jeszcze nic. Niewykluczone więc, że odpowiednia pensja i nowe wyzwania są dla niego atrakcyjną alternatywą.
Podejrzewamy, że Fernando Alonso wie na ten temat więcej i jeśli nie byłby pewny formy Astona Martina, to raczej nie podpisywałby wieloletniego kontraktu. Tymczasem to zrobił, co zwiastuje progres zespołu.
>Mercedes F1 wciąż zainteresowany Verstappenem. Wolff zmienia podejście
Jednocześnie ucina spekulacje na temat jednego z największych transferów. Verstappen może odetchnąć z ulgą, choć perspektywa zakontraktowania Sainza też nie może dawać mu pewności. Młodszy z hiszpańskich kierowców jest w świetnej formie i jeździ znakomicie.
Niewykluczone, że o Sainza walczy także Mercedes, który ma Russela i pusty fotel. Junior zespołu, Andrea Antonelli ma dopiero 17 lat i po Formule 2 przydałoby mu się na pewno przetarcie w Williamsie. Jeśli jednak nie będzie żadnego „pewniaka”, to może dołączyć do Mercedesa szybciej, niż wszyscy przewidywali. Pozostaje zatem czekać na rozwój sytuacji.