Jesteśmy ciekawi, jaki plan kołatał się w głowie pierwszego właściciela tego samochodu. Czy chciał zabezpieczyć rodzinę? A może traktował ten samochód jako symbol?
Trudno jednoznacznie stwierdzić. Podejrzewamy, że ta historia urodzi więcej plotek, niż faktów. Niemniej jednak jest warta przedstawienia, bo dotyczy praktycznie oryginalnego samochodu, który nie był użytkowany od momentu jego zakupu. Oto fabrycznie nowy Garbus.
Aż trudno uwierzyć, że to auto zostało zakupione w 1979 roku i praktycznie nie wyjechało na drogę. Tak, 44 lata spędziło bez tego, do czego zostało stworzone. Dziwi to jeszcze bardziej, gdy dojdziemy do wniosku, że w tamtych czasach nie był to żaden unikat. Bettle był i jest uznawany za model dla ludu idealnie podkreślający wizerunek niemieckiej marki.
Fabrycznie nowy Garbus za horrendalną sumę
Co o nim wiemy? Jest jednym z ponad 21 milionów wyprodukowanych egzemplarzy, co raczej nie wróży kolekcjonerskiej wartości. To jednak pozory. Jego licznik wskazuje zaledwie 2 mile, czyli około 3,2 kilometra przebiegu. To śmiesznie mało nawet jak na dystans pokonany przez niemowlę.
Warto podkreślić, że to wersja Karmann Cabriolet, czyli ta z otwartym nadwoziem. Jego historia nie została dogłębnie przeanalizowana, ale na aukcji pojawiło się mnóstwo dokumentów, które sugerują autentyczność prezentowanego egzemplarza. Dziennik serwisowy jest oczywiście pusty. Jak wynika z ujawnionych informacji, to jeden z ostatnich kabrioletów tego modelu, który otrzymał kierownicę po prawej stronie.
>Volkswagen Ogórek Pick-up z przyczepą. Obiekt pożądania każdego hipisa
Auto przez ponad cztery dekady było trzymane w stodole – pod kocami, jak wiele „igieł” sprowadzonych z Zachodu. W tym przypadku można jednak w to uwierzyć. Jak widać na zdjęciach, nawet opony są oryginalne.
Konieczne będzie jednak „odgruzowanie” samochodu. Mówimy jednak o kosmetyce, a nie dużych ingerencjach mechanicznych. Pierwszy właściciel zmarł, ale jego rodzina ujawniła, że w ogóle nie korzystał z samochodu. Po prostu schował go w ciemnym pomieszczeniu.
Ten fabrycznie nowy Garbus został sprzedany na aukcji za 45 900 funtów, co oznacza wydatek aż 258 885 złotych (kurs 5,23). Za tę kwotę można mieć topowo skonfigurowane modele z aktualnej gamy Volkswagena. One jednak będą tracić na wartości, a ten Beetle to już inwestycja, na której będzie można zarobić w stosunkowo krótkim czasie.