Coraz więcej elektroniki w samochodach to sposób na zwiększenie komfortu, ale też podniesienie ryzyka występowania usterek wynikające ze skomplikowania konstrukcyjnego.
Co jakiś czas dochodzi więc do akcji serwisowych nowych modeli. Tym razem taki proces objął niemiecką markę. Volkswagen wzywa do serwisów właścicieli modelu ID.4. Od razu warto podkreślić, że sprawa dotyczy pojazdów oferowanych w Stanach Zjednoczonych.
Na czym polega potencjalna awaria? Chodzi o błąd w oprogramowaniu sterującym. W najgorszym wypadku może doprowadzić ono do wyłączenia jednostki elektrycznej podczas jazdy, co w niesprzyjających okolicznościach będzie tworzyć zagrożenie dla użytkownika.
Mówiąc dokładniej, chodzi o moduł zarządzania HV odpowiedzialny za akumulator wysokiego napięcia. Jeżeli zresetuje się podczas jazdy, silnik elektryczny straci zasilanie. To też może poskutkować utratą napędu. W niektórych sytuacjach jest to skrajnie niebezpieczne.
Inżynierowie zdiagnozowali, że taką reakcję może wywołać przesadne czułe oprogramowanie do autodiagnostyki. W poinformowaniu klientów o konieczności wizyty w serwisie pomoże, paradoksalnie, elektronika tego samego auta – za pomocą komunikatu wyświetlonego na tablicy przyrządów.
Jak wstępnie oszacowano, akcją będzie obejmować 20 904 egzemplarze Volkswagena ID.4. każdy z nich został zbudowany między 26 maja 2020 roku a 20 stycznia 2022 roku. Dlaczego pozostałe sztuki nie są zagrożone? Bo otrzymały zaktualizowane oprogramowanie. Volkswagen chce zakończyć akcję informacyjną maksymalnie do 31 marca 2023 roku. Poprawki będą dotyczyć oprogramowania nie tylko jednostki sterującej akumulatorem, ale też falownika.