Niektóre zachowania kierowców wydają się wprost absurdalne. Jakby celowo chcieli doprowadzić do niebezpiecznej sytuacji lub ukarania samego siebie.

Ten uczestnik ruchu dostał szansę, którą zmarnował. Brzmi to dyskusyjnie, ale właśnie tak można w skrócie określić tę sytuację. Użytkownik czarnego Audi postanowił skręcić w lewo na drodze krajowej. Najpewniej jego celem było tankowanie (obok znajdowała się stacja paliw).

Problem w tym, że nie było tam lewoskrętu ani możliwości zjechania z bieżącego kierunku. Wszystko za sprawą podwójnej linii ciągłej, która uniemożliwiała wykonanie manewru w sposób dopuszczalny. To jednak nie zniechęciło kierowcy…

Żadnych oporów przed policją

Jeden z kierowców postanowił przepuścić skręcającego w lewo, mimo iż nie miał takiego obowiązku. W tej samej kolejce stał oznakowany radiowóz, w którym znajdowali się funkcjonariusze na służbie. Mundurowi dostrzegli próbę przewinienia i włączyli sygnały świetlne jeszcze przed wykonaniem manewru kierowcy Audi.

Ten jednak nie przejął się pojazdem uprzywilejowanym i postanowił skręcić. Dostał szansę, którą zmarnował, a wystarczyło pojechać dalej i zawrócić w dogodnym miejscu. Kierowca Audi w końcu wjechał na teren stacji paliw. Jak można się domyślać, w towarzystwie policjantów.

I na tym nagranie świadka zostało zakończone. Funkcjonariusze podjechali do czarnej limuzyny i pewnie wymienili kilka zdań z kierowcą. Duże prawdopodobieństwo, że kontrola skończyła się zasłużonym mandatem.