Brytyjska manufaktura zamierza w pewnym stopniu zaszczepiać nowoczesną technologię do swoich nowych modeli. Zapowiedzią tego jest kolejny projekt.
To oczywiście Caterham EV Seven Concept, o którym mówiono już od kilku miesięcy. Teoretycznie, nie różni się specjalnie od dotychczas wypuszczanych modeli. Kluczowa jest jednak technologia, której nie widać.
Auto skrywa elektryczny układ napędowy, który nie każdemu przypadnie do gustu. Nie jest to jednak pierwszy samochód z nadwoziem retro dysponujący silnikiem na prąd. Trzeba iść z duchem czasu, choćby małymi krokami…
Caterham EV Seven Concept
Co jest jednym z największych problemów modeli elektrycznych? Masa własna, którą windują ciężkie baterie. Inżynierowie brytyjskiej marki zniwelowali jednak skutki zastosowania ciężkiego akumulatora. Efekt jest zaskakująco dobry.
Caterham EV Seven Concept waży około 700 kilogramów. Tak niezwykle mało, jak na samochód elektryczny. Fakt, nie jest za duży, ale jednak. Od razu warto dodać, że bateria ma przyzwoitą pojemność (51 kWh brutto/40 kWh netto), dlatego powinna zapewnić stosunkowo długą zabawę na torze.
>Caterham 620R vs McLaren 720S – drag race (Video)
Akumulator trakcyjny chłodzony jest specjalnym płynem, który ma bezpośredni kontakt z ogniwami. Dzięki temu można wydajniej zarządzać temperaturą układu. Należy podkreślić, że ładowanie może odbywać się z energią 152 kW.
A co z silnikiem? Opracowała go firma Swindon Powertrain, czyli znany dostawca Caterhama. Jego potencjał to 240 konie mechaniczne i 250 niutonometrów. Takie wartości pozwalają na osiąganie setki w około 4 sekundy. Nie ma więc mowy o rozczarowaniu.
Do tego dochodzą świetne wyważenie i bezpośredni układ kierowniczy. Aby zapewnić jeszcze lepsze warunki, zastosowano tu regulowany amortyzatory Bilstein (z modelu Seven 420 Cup) oraz czterotłoczkowe zaciski hamulcowe.
Specyfikacja techniczna wygląda bardzo obiecująco. Jeżeli jednak masa własna jest tak skromna, to jest jeszcze rezerwa na zastosowanie większego akumulatora, który zapewniłby lepszy zasięg. Kto wie, może wersja produkcyjna będzie dysponowała baterią o nieco bardziej satysfakcjonującej pojemności. Pozostaje już tylko uzbroić się w cierpliwość.