w

Carlos Sainz zmuszony do zmiany barw. Gdzie powinien szukać pracy?

Carlos Sainz
Carlos Sainz zmuszony do zmiany barw. Gdzie powinien szukać pracy?

Ruch Lewisa Hamiltona wywołał lawinę spekulacji. Na tym etapie nikt nie spodziewał się tak dużej bomby transferowej w Formule 1. Ogromne emocje pojawiły się już miesiąc przed pierwszym wyścigiem.

I nie chodzi o sezon 2024 – właśnie to dziwi najbardziej. Ogłoszenie przejścia Brytyjczyka do Ferrari musiało mieć z czymś związek. Czy było spontaniczne? A może pojawiły się duże emocje? Trudno odpowiedzieć na te pytania. Być może uda się to zrobić za jakiś czas. Nie ma jednak wątpliwości, że w obecnej sytuacji największym przegranym jest Carlos Sainz.

Hiszpan uchodzi za solidnego kierowcę. Nie jest tak szybki, jak Charles Leclerc, ale w przekroju całego sezonu potrafił pokazać, że może być od niego znacznie bardziej stabilny. Monakijczyk ma prędkość, której może brakować nawet Verstappenowi, ale popełnia za dużo błędów. Dostał jednak wieloletni kontrakt i to on utrzyma czerwony kombinezon.

>Fernando Alonso za Hamiltona? Ruszyła machina spekulacji

To jednak nie oznacza, że jest w dobrej sytuacji. Zachował pracodawcę, ale niewykluczone, że Ferrari w końcu wybierze lidera ekipy i będzie to Hamilton. Siedmiokrotny mistrz świata też ma przed sobą wyzwanie. Nawet jeśli zespół „obuduje” go swoją opieką i posłuszeństwem, Leclerc z pewnością nie odpuści.

Biorąc pod uwagę okoliczności, to może być najtrudniejszy rywal Hamiltona od czasów startów z Rosbergiem. Brytyjczyk z pewnością nie zlekceważy Leclerca, ale Monakijczyk uważany jest za większy talent, niż Niemiec.

Carlos Sainz z niewiadomą przyszłością

Wróćmy jednak do Hiszpana. Jako jedyny zdołał w zeszłym roku odebrać triumf Red Bullowi – wygrywając Grand Prix Singapuru. Mimo tego, nie będzie mu łatwo znaleźć nowy team. Dlaczego? Bo ciężko znaleźć alternatywę dla czołowej ekipy.

Ferrari wciąż popełnia błędy, ale ma budżet i zaplecze, dzięki którym stanowi jedną z trzech największych sił. Skoro Hamilton postanowił dołączyć do tego zespołu, to oznacza, że widzi w nim potencjał na mistrzostwo, który na tym etapie nie jest przez wielu dostrzegany.

Carlos Sainz
Carlos Sainz

Spójrzmy więc realnie na potencjalne transfery. Carlos Sainz mógłby teoretycznie zastąpić Hamiltona w Mercedesie, ale ani on, ani Russell nie są uważani za liderów, wokół których można budować całą koncepcję. Wbrew pozorom, to bardzo ważne. Wydaje się, że bliżej Mercedesa jest już Alonso, mimo swojego wieku.

Z kolei w McLarenie nie zrezygnują z młodych, utalentowanych kierowców. Zarówno Norris, jak i Piastri mają swoje wieloletnie kontrakty. Musimy więc szukać dalej. Red Bull? Teoretycznie mogłoby dojść do zastąpienia Pereza, ale „pakowanie” się w duet z Verstappenem to wizja kłopotów. Czerwone byki będą szukać raczej na własnym podwórku – mają do dyspozycji Ricciardo, Albona i świetnie zapowiadającego się Lawsona.

Optymalne rozwiązanie

Trudno przewidzieć również poczynania Alpine, które ma w składzie dwóch Francuzów – obaj nieźli, choć nie zawsze przewidywalni i stabilni, jak hiszpański konkurent. Nie można więc wykluczyć jakiejś zachęty z ich strony.

Mimo tego, jedynym rozsądnym rozwiązaniem byłby Aston Martin, gdyby Fernando Alonso trafił do Mercedesa. Sainz na tle Strolla z pewnością wypadałby bardzo dobrze. Pytanie tylko, czy taki zespół zaspokoiłby jego ambicje? Lawrence Stroll ma wciąż zapał i nie odpuszcza, dlatego może być piątą, a może nawet czwartą ekipą w stawce w zbliżającym się sezonie.

Pamiętajmy jednak, że na tym etapie są to jedynie spekulacje. Sainz jest na pewno w trudnej sytuacji, ale trudno wyobrazić sobie, że nie znajdzie miejsca w stawce. Ostatecznie, może szukać swojej szansy w gorszych ekipach, które na pewno miałyby więcej przekonania do jego angażu.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Honda Civic IX

Niezawodny samochód za 40 tysięcy złotych. Płacisz za spokój

McLaren MP4/4 LEGO

Kultowy bolid z klocków LEGO. Wbrew pozorom w przystępnej cenie