w

Niezawodny samochód za 40 tysięcy złotych. Płacisz za spokój

Honda Civic IX
Niezawodny samochód za 40 tysięcy złotych. Płacisz za spokój

Wspomniana kwota odzwierciedla budżet na auto, jakim dysponuje spora liczba Polaków. Wbrew pozorom, za takie pieniądze nie kupi się modelu z wyższej półki, który będzie w dobrym stanie.

Trzeba więc wybierać spośród popularnych segmentów. Najczęstszym kierunkiem są oczywiście kompakty. Czy w tym gronie da się znaleźć niezawodny samochód za 40 tysięcy złotych? A i owszem, da. Co ważne, może on oferować znacznie więcej zalet.

Pojazd, który wytypowaliśmy zadebiutował w 2011 roku i był produkowany przez sześć lat. W tym czasie zdobył zaufanie klientów, co miało też duży związek z jego poprzednim wcieleniem. Pod względem koncepcji, był bowiem jego kontynuacją, dlatego klienci nie obawiali się żadnych negatywnych niespodzianek.

Warto podkreślić, że to auto globalne, które powstawało w kilkunastu fabrykach na kilku kontynentach. Jego najnowsze wydanie wciąż znajduje się na polskim rynku i nic nie wskazuje na to, by w najbliższej przyszłości doszło do jakiejkolwiek zmiany w tym zakresie.

Niezawodny samochód za 40 tysięcy złotych
Honda Civic IX

Najwyższy czas odkryć karty. Głównym bohaterem tego materiału jest dziewiąta generacja Hondy Civic. Z pewnością większość z polskich kierowców dobrze zna ten model. Zastąpił słynne „ufo”, ale w odróżnieniu do poprzednika występował nie tylko jako hatchback, coupe i sedan, ale też jako kombi.

Stylistyka jest kwestią gustu, ale nietrudno usłyszeć krytykę w porównaniu do ósmej generacji. Sylwetka samochodu pozostała bardzo podobna, podobnie jak pas przedni, ale tył zmienił się na niekorzyść.

„Wyłupiaste” lampy połączone czerwoną blendą nie ujmują elegancją. Spora liczba fanów marki twierdzi, że wspomniana wersja kombi wygląda lepiej. Po kilkunastu latach od debiutu można jednak stwierdzić, że nadwozie nie uległo przesadnie szybkiemu procesowi starzenia.

Niezawodny samochód za 40 tysięcy z udanym wnętrzem

Kontynuację stylu ósmej generacji można dostrzec także w kabinie, która mimo upływu ponad dekady wciąż wygląda świeżo. Dziś już nie sprawia wrażenie tak futurystycznej, ale i tak jest nowocześniejsza, niż projekty u większości konkurentów.

Zegary osadzono w głębokich tubach, a centralne miejsce zajmuje obrotomierz. Zestaw wskaźników nie tylko świetnie wygląda, ale także oferuje wysoki poziom czytelności. Przed nim zamontowano kierownicę z grubym wieńcem.

Wysoko na podszybiu znajduje się elektroniczny prędkościomierz oraz sąsiadujący z nim ekran multimedialny. W zasięgu ręki jest oczywiście konsola centralna ze sporą liczbą fizycznych przycisków, które są bardzo duże i wygodne w obsłudze.

Honda Civic IX - wnętrze
Honda Civic IX

Panel klimatyzacji pozostał niezależny, co tylko podkreśla wysoki poziom ergonomii. Pod tym względem nie ma najmniejszych powodów do narzekania. Jeżeli chodzi o jakość materiałów, to zasługuje na czwórkę z małym plusem. Spasowanie jest dobre, ale nie zaszkodziłoby zastosować więcej miękkich tworzyw (choćby na panelach drzwiowych).

Fotele mogły być wykończone welurem, co dziś wydaje się archaiczne. Taki materiał miał jednak swoje zalety. Po pierwsze, był przyjemny w dotyku, a po drugie – nie akumulował temperatury tak bardzo, jak skóra, a przy tym wyglądał lepiej, niż zwykła tapicerka.

Honda Civic IX
Honda Civic IX

Pozycja za kierownicą nie budzi zastrzeżeń. Kierowcom o sportowym zacięciu z pewnością spodoba się możliwość niskiego osadzenia siedziska. Zakres regulacji zapewnia dobranie wygodnej pozycji zarówno mniejszym, jak i wysokim użytkownikom.

Drugi rząd pozytywnie zaskakuje, szczególnie przestrzenią. Bez problemu zmieszczą się tu dwie osoby o wzroście do 185 centymetrów każda. Kąt pochylenia oparcia jest odpowiedni. Ciekawym rozwiązaniem jest system Magic Seats, który umożliwia podniesienie i zablokowanie siedziska w celu przewiezienia wysokich przedmiotów w pionie (na przykład dużego kwiatka).

Honda Civic IX - bagażnik
Honda Civic IX

Pojemność bagażnika jest zależna od wersji nadwoziowej. Samochód za 40 tysięcy złotych w wydaniu hatchback oferuje 467 litrów, co jest jednym z najlepszych wyników w klasie. Po złożeniu drugiego rzędu możliwości załadunkowe rosną do 1368 litrów. Na pochwałę zasługuje niezłe wykończenie i szeroki otwór załadunkowy.

A jak na tym tle wypada Tourer? Jeszcze lepiej, rzecz jasna. Użytkownicy mają do dyspozycji aż 624 litry wolnej przestrzeni, którą zostały urozmaicone dodatkowymi wnękami, mocowaniami i wygodną roletą. Warty uwagi jest także niższy próg załadunku, niż w krótszej odmianie nadwoziowej.

Cała gama godna polecenia

Krążą już legendy o nadmiernym zużyciu oleju benzyniaków Hondy, ale fakty są takie, że wszystkie oferowane silniki w tym modelu są naprawdę dopracowane i niezawodne. Gdyby każdy producent dysponował takimi jednostkami, nie byłoby mowy o tak częstym odwiedzaniu mechaników. I za to należą się ukłony po sam pas.

Podstawą jest 1.4 i-VTEC, który generuje 99 koni mechanicznych i 127 niutonometrów. To trwały silnik, który w tym modelu jest trochę za słaby, przez co nie może być oszczędny podczas nieco bardziej dynamicznej jazdy.

Niezawodny samochód za 40 tysięcy złotych
Honda Civic IX

Jeżeli jednak kierowca preferuje spokojne poruszanie się i jazdę głównie po mieście bez obciążenia, to 13,4 sekundy do setki oraz 187 km/h prędkości maksymalnej to wyniki, które nie powinny przesadnie przeszkadzać. Taki styl prowadzenia zapewni zużycie paliwa na poziomie około 7 litrów.

Najpopularniejszym wyborem jest oczywiście silnik 1.8 i-VTEC, który generuje 141 koni mechanicznych i 174 niutonometry. Takie wartości pozwalają osiągać setkę w 9,1 sekundy i rozpędzać się do 215 km/h. Średnie spalanie na poziomie 8 litrów w cyklu mieszanym nie stanowi wyzwania.

>Honda Civic e:HEV, czyli nowa koncepcja japońskiego kompaktu. Czy dobra? (test)

Jako że wyżej wymienione konstrukcje są pozbawione doładowania, potrzebują wysokich obrotów do sprawnej jazdy. Fani Hondy lubią tę charakterystykę i trudno się temu dziwić. Brak turbin ma również pozytywne odzwierciedlenie w trwałości. Główną wadą jest gorsza elastyczność.

Na szczycie znajduje się dwulitrowy VTEC Turbo, który został zarezerwowany dla wersji Type R. Takie wydanie zapewnia 310 koni mechanicznych i 400 niutonometrów. Osiągi? Sprint do setki trwa 5,7 sekundy, a rozpędzanie kończy się przy 270 km/h. Apetyt? Przy ostrym stylu jazdy nietrudno o wyniki na poziomie 13-15 litrów.

Honda Civic IX Tourer
Honda Civic IX Tourer

Na tym nie koniec. Niezawodny samochód za 40 tysięcy złotych może być oferowany również z silnikiem Diesla. Honda proponowała dwie jednostki. Pierwsza to 1.6 i-DTEC generujący 120 koni mechanicznych i 300 niutonometrów. Pozwala przyspieszać do 100 km/h w 10,2 sekundy i rozwijać maksymalnie 208 km/h. Zużywa przy tym około 5 litrów.

Z kolei 2.2 i-DTEC to starsza konstrukcja, dobrze znana z Accorda i CR-V. Ma 150 koni mechanicznych i 350 niutonometrów, co przekłada się na setkę w 8,5 sekundy i 217 km/h prędkości maksymalnej. W obu przypadkach można liczyć na niezawodność i wysoką kulturę pracy, ale trzeba pamiętać, że serwis i osprzęt silników wysokoprężnych będzie droższy, niż w przypadku wolnossących benzyniaków.

Jazda kompaktową Hondą

Dziewiąta generacja tego modelu nie była niczym przełomowym – wręcz przeciwnie. Stanowi kontynuację „ósemki”, co oznacza przewidywalne prowadzenie, które ma związek z dopracowanym układem jezdnym. Inżynierowie jednak inaczej zestroili zawieszenie, co przełożyło się na wyższy komfort.

Japońskie auto w konwencjonalnych wersjach napędowych nie prowokuje do szybkiej jazdy, ale dobrze sobie radzi na krętych drogach. Przechyły nadwozia są odczuwalne przy dynamicznej zmianie toru jazdy, podobnie jak podsterowność – nie ma jednak mowy o nieprzewidywalności.

Honda Civic IX Tourer
Honda Civic IX Tourer

Honda Civic w tym wydaniu nieźle pokonuje nierówności, ale pozostała przeciętnie wyciszona, co da się dostrzec przy prędkościach autostradowych. Większa liczba mat wygłuszających byłaby zdecydowanie wskazana.

Odważny design zapewnia oryginalność i nieco spowalnia proces starzenia, ale odbija się na widoczności – szczególnie do tyłu. Większość egzemplarzy dysponuje jednak czujnikami parkowania, które pozwalają zachować lakier w należytym stanie.

Niezawodny samochód za 40 tysięcy złotych w dobrym stanie

Założony budżet z pewnością nie wystarczy na wariant Type R, ale to i tak propozycja dla entuzjastów, którzy chcą dopłacić do unikatowości i sportowych wrażeń z jazdy – a tych jest stosunkowo mało.

Niezawodny samochód za 40 tysięcy złotych oznacza w tym przypadku egzemplarz z okolic 2012-2013 roku, który ma polskie pochodzenie, bezwypadkową historię i około 130 tysięcy kilometrów przebiegu. Właśnie takie auta polecamy najbardziej ze względu na ograniczenie ryzyka. Pamiętajmy, że to produkt używany, dlatego lepiej nie kupować „okazji z Zachodu”.

Niezawodny samochód za 40 tysięcy złotych
Honda Civic IX

I tu należy dodać, że sprowadzone auta zazwyczaj mają za sobą powypadkową przeszłość, bardzo duże przebiegi lub jedno i drugie. Zadbane pojazdy na tamtejszych rynkach potrafią kosztować więcej, niż w Polsce, dlatego ich przywożenie do nas nie opłaca się handlarzom.

Honda Civic dziewiątej generacji to niezawodny kompakt, który oferuje oryginalny design oraz praktyczne i przestronne wnętrze. Najlepiej wybrać egzemplarz z silnikiem 1.8 i-VTEC i zapewnić regularny serwis, który pozwoli na utrzymanie jego dobrej formy przez kolejne lata.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

27 komentarzy

Dodaj odpowiedź
  1. Egzemplarze z 2012 mają „ekologiczne” tłoki. Silnik spala olej. Poczytajcie na forach. Poprawiono to w 2013 r. a ten rocznik kosztuję więcej niż założone 40 tys.

  2. zdarzają się silniki z tą wadą ale nie jest to reguła, że wszystkie z tego rocznika, nie pisz głupot człowieku jak pojęcia nie masz…

  3. Hondy gniją na potęgę!!! 13 letnie auto to już złom. mam właśnie taki , kipiny w salonie jako nowy przebieg 170 tyx , cóż z tego jak caly błotnik tylny lewy I nadkole . Korozja również na zawieszeniach i progach od spodu. Honda produkowana s Chinach , żadnego japończyka nigdy wiecej

    • Niestety potwierdzam, mojego ojca Jazz 2011 rok polski salon. ASO Hondy twierdziło od początku, że konserwować nie trzeba, po 6 latach zaproponowali przegląd ekonomiczny, bo przecież auto już ma swoje lata. Po 8 latach zajrzałem pod spód i się załamałem, wszystko wyczyszczone, korozją pokryta Brunoxem (podkład wiążący rdzę i na to podwójna konserwacja środkiem Volvo), po 10 latach zakwitł tylny błotnik przy wlewie i na krawędzi błotników. Brak nadkoli tylnych i wady konstrukcyjne-np. rant błotnika przy kołach zawinięty do środka tak, żeby pięknie łapał kilogramy błota i soli. do tylnego okna nie ma od koło żadnej ochrony. ASO oczywiście odrzuciło zgłoszenie gwarancyjne, bo auto od 4 lat nie miało przeglądów antykorozyjnych. W warsztacie blacharskim, gdzie trafiło auto, stał taki sam Jazz z taką samą rudą, a inny miał przyjechać za kilka dni.
      Przypomina mi to Subaru, gdzie np. są uszczelki rantów tylnych błotników, po 4 latach guma sztywnieje i uszczelki wspaniale uszczelniają błoto, które pod nie wejdzie.
      Osobiście po 3 Subaru mam teraz trzecie Suzuki, które ma normalne plastikowe nadkola z przodu i z tyłu, po 14 latach auto bez rdzy. Ale ASO Suzuki samo przypomina o przeglądach antykorozyjnych i od początku proponują konserwację

  4. Ogólnie miło by przeczytać: „Panie Michale, nie wszystkie silniki z tego rocznika mają taką wadę, zależy co się trafi, ale dobrze, że zwrócił Pan uwagę na ten występujący od czasu do czasu problem, szerokości i wszystkiego dobrego”. Pozdrawiam

  5. Panie Karolu Honda jest OK. Moja 2006 bez problemu.Moze pana auto to okazyjny topielec i dlatego koroduje. Pozdrawiam

  6. auto używane kilkunastoletnie..mhm…to już loteria, tak naprawdę ciężko trafić solidny, nie zajechany, zadbany , nie kręcony, nie bity i wiele jeszcze „nie” egzemplarz. zależy na co kogo stać i czego potrzebuje. dla rodziny 2+2 taki Civic d.u.py nie urwie, ciasny, ciężko zapakować coś więcej itp. miałem w swoim życiu już kilka różnych aut i po dwudziestu kilku latach jak dla mnie tylko kombi, hatchback lub ewentualnie SUV, przede wszystkim przebieg, potwierdzone w jakimś stopniu naprawy/wymiany, itp., co do silnika…ilu kierowców, mechaników tyle opinii..zależy, co kto trafił i jak użytkuje.

  7. civic 1.8 ,2009 ,użytkowany od nowości 500 tys na liczniku
    naprawy:
    sprzeglo 320 tys
    łożysko w skrzyni biegów 320 tys
    amortyzatory przód 400 tys
    alternator 240 tys
    około 200 żarówek przód, tył
    regularne wymiany oleju co 15 tys
    rdzy nie widzę nigdzie ,ale lakier z maski schodzi sam

  8. Moja Honda Civic IX z 2016r 1.8-141KM zakupiona w salonie ani razu mnie nie zawiodła. cudem przeżyła nawałnicę w lesie na Kaszubach w 2017r bez szwanku!, chociaż przykryły ją 4 złamane drzewa. Brak jakichkolwiek usterek po 134tys.km – jestem z niej bardzo zadowolony. Ma genialny bagażnik – rozkładanie siedzeń w sposób kinowy, lub tradycyjny, co przy weekendowych wyjazdach do domku na wsi jest szczególnie bardzo wygodne. Ideał. brak śladów korozji. gdyby stacja multimedialna była z nowszym androidem, mógłbym tą Hondą jeździć jeszcze wiele lat, 🌹👍😊❤️👏

  9. Ceny aut używanych napompowali janusze biznesu, handlarze i wszelkiego rodzaju pośrednicy. Samochody z drugiej ręki są niewspółmiernie drogie w stosunku do tego co oferują. Jeszcze rok lub dwa potrwa taka sytuacja a potem zaczną się przeceny, tego co stoi na placach i nikt tego nie chce. Musiałbym najpierw oszaleć aby wydać 4 dyszki na 12-letniego szrota. Takimi karocami rozbijają się młodzieńcy na pakingach zimą i zdecydowanie nie są to auta, którymi pojeździ się kolejne 12 lat. Szkoda na to pieniędzy.

  10. Kupiłem Renault Clio II FL z 2006 1.2 benzyna 58 KM z przebiegiem 206 tys. z hakiem. Jeżdżę od 5,5 roku. Dałem 6 tysięcy zł 😀 od razu wsadziłem 1500 zł z robocizną ostatnio jakoś na jesieni 2023 wymieniłem rozrząd, olej, filtry itd. (jakieś 600 – 700 zł). Padło sprzęgło oryginalne z 2006 roku to kolejne prawie 1000 zł z robocizną. Poza tym wszystko jest ok. Zrobiłem przez te 5,5 roku 12 tys. kilometrów. Po co mi auto za 40 tys. zł jak jeżdżę tylko po mieście i na działkę jakieś 20 kilometrów (czasem gdzieś dalej)? Haha, ale zabezpieczenie przeciw korozji jest bardzo dobre. Będę potrzebował lepszego auta to dam nawet więcej niż 40 tys., ale muszę mieć taką potrzebę. Jeżdżąc zgodnie z przepisami i tak dojadę w takim samym czasie do celu co ktoś w takiej Hondzie (no może poza autostradą). Więc po co? Czyli kalkulując to wydałem około 9 tys. zł na auto i jeżdżę już 5,5 roku, bez większych problemów. Po co kupować takie drogie samochody i potem tylko filmiki na YT, „ten przekroczył tyle”, „ten tak wyprzedził”, „ten zajechał”, „ten się zabił”, „ten zabił kogoś”. Kupcie sobie rakietę i lećcie nią w kosmos 😀 Ja wolę posiedzieć na działce (około 5 ha – 50000 m2) wśród przyrody, drzew, ptaków i zieleni w ciszy, a Wy się ścigajcie tymi swoimi samochodami nawet i po 500 tysięcy, a siedzicie w ciasnych mieszkaniach po 50 metrów, a samochód za 500 tys. ależ mi szpan. I brudni z gilem pod nosem, bo szkoda wydać na wodę, żeby się umyć, bo trzeba kupić samochód 😀 mógłbym kupić samochód i za 60 tys. zł czy więcej tylko po co? Ten świat zmierza ku przepaści i zagładzie i takie artykuły to potwierdzają. Pozdrawiam

  11. Aha, i to Renault Clio to mój drugi samochód, bo pierwszego miałem Golfa IV z 2001 roku. Wyposażenie lepsze i komfort jazdy, ale potrzebny mi samochód do rozbijania się po mieście i kawałek na działkę, czasem gdzieś dalej. Coś czego mi nie będzie szkoda w razie dzwonu lub gdy się zepsuje na dobre. Pozdrawiam

  12. Człowieku ile ty masz lat i z jakiej rzeczywistości się urwałeś? Jaki procent ludności dysponuje kwotą 40 tysięcy zł. na zakup używanego auta? Najpierw poczytaj jaki procent ludności ile zarabia a następnie twórz artykuł. Zamknąłeś się wśród ludzi twojego pokroju nie mając pojęcia co się dzieje obok. Tak właśnie jest z ludźmi którzy mają trochę większe dochody od średniego Kowalskiego. Stwórz artykuł o aucie do 20 tysięcy zł. które jest ekonomiczne i mało awaryjne np. Suzuki Celerio lub Kia Picanto II

  13. Mam Hondę Civic 2014 Sedan.Przejechane 95 tys.Regularnie serwisowana w stacji HONDA.Nic się nie psuje.Pomyka rewelka.Polecam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

BMW M2 Manhart 2024

BMW M2 Manhart 2024. Mocy aż za dużo

Carlos Sainz

Carlos Sainz zmuszony do zmiany barw. Gdzie powinien szukać pracy?