w

Beton w F1? Andretti odrzucony!

Andretti Cadillac F1
Beton w F1? Andretti odrzucony!

Wydawało się, że wkrótce zobaczymy jedenastą ekipę w stawce. Kibice nie tylko ze Stanów Zjednoczonych, ale też całego świata chcieli, by amerykańska ekipa była częścią „Królowej Wyścigów”.

Beton w F1 nie został jednak przebity. Zacznijmy jednak od genezy. Andretti to legendarny kierowca i bardzo zamożny człowiek, który od lat marzy o dołączeniu do stawki – pod własnym szyldem. Jego aplikacja została pozytywnie rozpatrzona przez FIA, choć nie wszyscy cieszyli się z takiego obroty sprawy. Dlaczego?

Liberty Media sprawujące władze nad F1 doskonale wie, że to zwiększy koszty organizacyjne, a przy tym wymusi oddanie części udziałów w zyskach. Większość aktualnych zespołów też zdaje sobie z tego sprawę i po serii kurtuazyjnych wypowiedzi pojawiły się takie, które bezpośrednio mówią o kwestiach ekonomicznych.

Beton w F1 – stanowcze oświadczenie

Andretti spełnił praktycznie wszystkie narzucane mu wymogi. Miał wpłacić 200 milionów dolarów, co bezpośrednio wynika z regulaminu. Zdeterminowany biznesmen zebrał tę sumę, stworzył odpowiednie struktury, a na dodatek nawiązał współpracę z legendarną marką Cadillac. Tym samym odebrał argumenty oponentom.

>Przedłużone kontrakty w F1. Kluczowi kierowcy „zaklepani” na kilka sezonów

Mimo tego, Formuła 1 odrzuciła aplikację amerykańskiego zespołu i możemy być pewni, że w sezonach 2025 i 2026 nie zostanie on wpuszczony na padoku. Pojawiła się jednak wzmianka o rozważeniu aplikacji w kontekście sezonu 2028, gdy Andretti będzie miał własny silnik od General Motors.

Najbardziej wymowne stwierdzenie dokumentu brzmi: „Po kresie sprawdzającym, Formuła 1 stwierdza, ze jedenasty zespół nie doda wartości”. Od dwóch dekad beton w F1 nie był tak bardzo widoczny, jak teraz.

Andretti ma czekać – bez żadnej gwarancji

Liberty Media chce większej liczby wyścigów w Stanach Zjednoczonych, ale nie zamierza dopuścić Andrettiego, czyli amerykańskiego zespołu. Jak więc rozumiana jest wartość przez Formułę 1? Chodzi oczywiście o zarabianie pieniędzy, ale nie przez team, tylko całą organizację.

Andretti i Cadillac z pewnością zainteresowaliby kolejnych bardzo zamożnych sponsorów z Ameryki. To z kolei zamknęłoby ścieżki do tych firm innym teamom, które wywierają wpływ na decyzje władz F1. Do tego, zyski ogólne musiałyby zostać podzielone nie na dziesięć, tylko jedenaście zespołów.

Beton w F1 odrzucił ofertę Andretti Cadillac
Nowy zespół F1 miał zgodę FIA, spełnił kryteria i wnosił zasoby finansowe, ale F1 i tak odrzucono ofertę podając bzdurne argumenty

Na koniec pozwolimy sobie na wskazanie jeszcze jednego cytatu z oświadczenia: „Nazwisko Andretti niesie pewną rozpoznawalność wśród fanów Formuły 1, ale nasze badania wykazały, że zespół przyniesie korzyści jedynie marce Andretti” – tak napisali, poważnie. Poddano pod wątpliwość także konkurencyjność nowego zespołu. To ciekawe, że nie odnieśli tego do aktualnej dyspozycji Haasa i poprzednich sezonów Williamsa. Wstyd.

Takie oświadczenie mogłoby równie dobrze dotyczyć Audi, ale to co innego, ponieważ niemiecka marka zamierza dołączyć do jednego z zespołów, co nie oznacza dodatkowej „twarzy” do wykarmienia. Beton w F1 to oczywiście kolejny dowód na to, że na szczycie sportu ważniejsze są pieniądze, niż rywalizacja, uczciwość i emocje kibiców.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Peugeot i-cockpit 2024

8-letnia gwarancja Peugeota. Możesz ją mieć, ale jest duży haczyk

Jeep Wagoneer S - wnętrze

Ten model ma cztery ekrany w kokpicie. To duży SUV znanej marki