Do nietypowego zdarzenia doszło w jednej z najbardziej popularnych miejscowości turystycznych nad morzem.
Jakimś trafem „Auto na minuty” należące do firmy Panek znalazło się na plaży we Władysławowie. Nie ma wątpliwości, że kogoś poniósł wakacyjny klimat. Prawdopodobnym scenariuszem była także chęć obserwowania wschodu słońca w towarzystwie oklejonego Yarisa…
Nie wiadomo, czy auto zostało porzucone, czy jednak ktoś próbował nim wyjechać, ale się zakopał. Bohater pozostawił włączony silnik. Może poszedł po traktor, tylko został uprzedzony przez służby? Jak powszechnie wiadomo, im trudniejszy off-road, tym dalej trzeba iść na pieszo po pomoc.
Wjazd na plażę jest oczywiście zabroniony i sprawcy grozi wysoka kara finansowa. Ustalenie tożsamości nie powinno być trudne. Samochód udało się wydostać za pomocą wynajętego ciągnika.