Najnowsze wcielenie auta kompaktowego z Ingolstadt trafiło w ręce specjalistów sprawdzających trakcję podczas gwałtownych zmian toru jazdy
Jak niemiecki model wypadł w teście łosia? Zacznijmy od tego, że postawiono na Audi A3 Sportback 40 TFSI e. To hybryda typu plug-in, która została oparta na silniku 1.4 TFSI wspieranym przez jednostkę elektryczną. Łączny potencjał układu to 204 konie mechaniczne i 350 niutonometrów. Za przeniesienie całego potencjału na oś przednią odpowiada automatyczna przekładnia s tronic.
W takiej konfiguracji, Audi A3 Sportback osiąga setkę w 7,6 sekundy i rozpędza się do 237 km/h. W trybie elektrycznym jest w stanie pokonać około 50 kilometrów, co umożliwia bateria o pojemności 13 kWh.
Audi A3 Sportback 2021 – test łosia
Osiągi są jak najbardziej pozytywne, ale prowadzenie nie wypada już tak dobrze. Niemiecki kompakt waży 1560 kilogramów, co ma znaczenie. Tak duża masa własna to efekt zastosowania wspomnianej baterii litowo-jonowej i dodatkowego silnika elektrycznego.
Pierwsze problemy pojawiły się już przy 74 km/h. Nagła zmiana toru jazdy zaowocowała strąceniem jednego słupka i wywołaniem silnej nadsterowności. Przy 76 km/h nie udało się już zachować założonego kierunku.
Warto dodać, że auto korzystało z bardzo przyzwoitych opon Pirelli Cinturato P7 A0 225/40 R18 92Y. Uzyskanie takiego rezultatu przy tych gabarytach i stosunkowo nisko osadzonym środku ciężkości w aucie kompaktowym nie napawa optymizmem. Przykładowo, Honda Jazz i Peugeot 508 zdołały zaliczyć tę próbę przy 80 km/h.
Przypomnijmy, że Audi A4 Sportback 40 TFSI e nie występuje. Jak wynika z konfiguratora, u nas dostępna jest mocniejsza, 245-konna wersja 45 TFSI e, która waży o kilkanaście kilogramów więcej. Jej ceny zaczynają się od 171 700 złotych.