Francuska marka postanowiła dołączyć do ofertę nową wersję swojego jedynego modelu w gamie. To propozycja dla tych, którzy chcą wydać dużo, ale mniej – fakt, brzmi dziwnie.
Oto Alpine A110 R Turini, czyli teoretycznie nowe wydanie świetnego samochodu. Różnice między wersją „R”, a tą najnowszą są jednak naprawdę bardzo skromne i ograniczają się głównie do czterech takich samych elementów.
Odmiana „R” pozostaje tą topową, choć dopisek Turini może mylnie sugerować, że to ten wariant jest najwyżej uplasowany. Przejdźmy jednak do konkretów. Ta nowa konfiguracja dysponuje klasycznymi felgami aluminiowymi, które windują masę własną do 1116 kilogramów. To wciąż bardzo mało, ale więcej, niż w „R”.
W przypadku „R-ki” stosuje się felgi z włókna węglowego, które zmniejszają masę do 1082 kilogramów, czyli o 34 kilogramy. Teoretycznie, to małe różnice, ale dla kogoś, kto jeździ wyczynowo mogą odgrywać rolę i być odczuwalne.
Alpine A110 R Turini
Co ciekawe, pozostałe podzespoły pozostały praktycznie takie same. A110 R Turini zachowało tylne skrzydło, dyfuzor, pokrywę silnika i maskę. Można więc je poznać jedynie po wspomnianych felgach aluminiowych.
>Plany Alpine obejmują 7 modeli do 2030 roku. Czas start
Jeżeli chodzi o jednostkę napędową, to również nie ma zmian. Umieszczony centralnie, doładowany silnik o pojemności 1,8 litra oddaje do dyspozycji 300 koni mechanicznych i 340 niutonometrów. Za przenoszenie tego potencjału na tylne koła odpowiada dwusprzęgłowa przekładnia automatyczna.
Osiągi są znakomite. Francuskie coupe przyspiesza do setki w 3,9 sekundy i rozpędza się do 285 km/h. Jest przy tym niezwykle zwinne, co ma związek z idealnym rozłożeniem masy i dopracowanym układem jezdnym. Inżynierowie wykonali genialną pracę w tych zakresach.
Jeżeli chodzi o ceny, to warto zerknąć na rodzimy rynek. Wersja R kosztuje we Francji aż 112 tysięcy euro. Za odmianę Turini z cięższymi felgami trzeba zapłacić 106 tysięcy euro, co pozostaje bardzo poważną kwotą. Pamiętajmy jednak, że bazowe Alpine A110, które również ma duży potencjał kosztuje od 65 000 euro, co wygląda już znacznie lepiej.