Japoński producent nieco namieszał w nomenklaturze i coraz trudniej zapamiętać nazwy kolejnych SUV-ów i crossoverów. Ten model jest jednak dobrze znany od lat.
Jakiś czas temu pojawiły się plotki, że marka z Hiroszimy zamierza z niego zrezygnować na rzecz nowocześniejszych koncepcji. Dziś już jednak możemy odetchnąć z ulgą – jak wszyscy puryści motoryzacyjni. Nowa Mazda CX-5 doczeka się debiutu. I to jest zdecydowanie bardzo dobra wiadomość dla klientów.
Na Starym Kontynencie cieszy się popularnością, choć nie aż tak dużą, jak w Ameryce Północnej, gdzie w zeszłym roku udało się sprzedać 153 808 egzemplarzy tego udanego samochodu. Czy kolejne wcielenie powtórzy ten sukces? No cóż, konkurencja jest coraz większa i bardziej zaawansowana, dlatego będzie na pewno bardzo trudno.
Nowa Mazda CX-5 – jaka będzie?
Zacznijmy od tego, że komunikat dotyczący następnej generacji nie został hucznie ogłoszony. Można pokusić się o stwierdzenie, że przemycono go w raporcie dotyczącym wyników finansowych za rok obrotowy, który skończył się 31 marca 2024 roku.
Władze japońskiej firmy skrupulatnie utrzymują w tajemnicy wszelkie istotne detale na temat samochodu, ale już teraz wiadomo, ze nowa Mazda CX-5 otrzyma napęd hybrydowy. Biorąc pod uwagę okoliczności, nie jest to choćby najmniejsze zaskoczenie.

Wszyscy producenci dążą do elektryfikacji – mniejszej lub większej, ale jednak. Ma to związek z wątpliwymi normami, które pod płaszczem ekologii ukrywają nowe możliwości biznesowe. Brzmi to źle, ale pieniądze są dziś najważniejszą motywacją dla całej gospodarki, a nawet szeroko pojętej ludzkości. Taka prawda.
>Mazda CX-5 2.2 SKY-D 6AT AWD SkyPASSION – Droga ewolucji
Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem byłaby pełna, samoładująca hybryda HEV z wydajnym automatem. Nie można jednak wykluczyć coraz popularniejszych układów plug-in, które pozwalają na realizowanie większych zasięgów w trybie elektrycznym.
Wersja PHEV jest jednak najdroższym wymiarem hybrydy. My oczywiście najbardziej chcielibyśmy zobaczyć nowe CX-5 z dieslem pod maską. Na długich trasach to wciąż najlepszy wybór. Szkoda, że politycy tego nie rozumieją (albo nie chcą rozumieć. Pozostaje trzymać kciuki za Mazdę i jej innowacyjne podejście.


