Wydaje się, że niektórzy uczestnicy ruchu są uczuleni na sygnały dźwiękowe. Wystarczy, że usłyszą klakson skierowany w ich stronę i już czują się sprowokowani.
Ten agresywny motocyklista jest tego przykładem. Warto dodać, że nagrywający zachował spokój i postąpił słusznie. Niestety, użytkownik jednośladu nie miał w sobie wystarczających pokładów rozsądku, by uspokoić sytuację. Wręcz przeciwnie, tylko ją zaogniał.
Zaczęło się od niebezpiecznego wyprzedzania przez podwójną linię ciągłą, która nie została namalowana dla ozdoby. Sprawca wykroczenia realizował manewr przez przejście dla pieszych, co było niebezpieczne samo w sobie. Wtedy też usłyszał trąbienie kierowcy.
Agresywny motocyklista zaatakował kierowcę
Właśnie to sprawiło, że postanowił zatrzymać swoją maszynę i doprowadzić do konfrontacji z drugim uczestnikiem ruchu. Jaka w tym logika? Skoro wyprzedzał, to oznacza, że się spieszył. Skoro się spieszył, to po co tracił czas na słowne przepychanki i „wyjaśnianie”. No właśnie, nie da się w tym znaleźć logiki. Wydaje się, że wyprzedzał tylko po to, by wyprzedzić.
Zobacz także: Nieostrożny motocyklista, którego wyniosło na zakręcie. Miał sporo szczęścia (wideo)
Gdy kierowca wjeżdżał na zamknięte osiedle, agresywny motocyklista uderzył ręką w karoserię jego pojazdu. Nagrywający postanowił zadzwonić na policję, by ta zainterweniowała. Sprawca wykroczeń skończył z mandatem, który najpewniej sięgnął 10 punktów karnych i 1500 złotych.
W takich sytuacjach przydałyby się znacznie surowsze kary. Wykroczenie to jedno, agresja i atak to drugie. Osobnicy, którzy nie potrafią przystosować się do funkcjonowania w społeczeństwie muszą zdawać sobie sprawę z konsekwencji swoich nieprzewidywalnych i niebezpiecznych ataków.
Zobacz także: Mistrz lewego pasa i niecierpliwy motocyklista. Próbował ukarać narażając samego siebie (wideo)
Właśnie dlatego wyższe kary finansowe, testy psychiatryczne i przymusowe prace społeczne wydają się dobrym pomysłem. Może po takich konsekwencjach pojawiłyby się w ich głowach przemyślenia, które wydobyłyby z nich więcej pokory i rozsądku albo… obawy przed kolejną dotkliwą karą.