Takie sytuacje powinny być przestrogą dla wszystkich, którzy dają się ponosić nerwom podczas prowadzenia samochodu.
Niestety, lekcja okazała się tym razem bardzo kosztowna, bo zabrała ludzkie życie. Zanim jednak do tego doszło, agresor drogowy prowokował bójkę. Jego zachowanie od początku zwiastowało kłopoty. Mężczyzna zachowywał się niebezpiecznie i nieprzewidywalnie.
Wszystko zaczęło się od wymuszenia pierwszeństwa w miejscowości Skaryszew około godziny 17:30. Kierowca nieoświetlonego Golfa wjechał na główny odcinek tuż przed maskę rozpędzonego pojazdu. Nagrywający użył sygnałów świetlnych i dźwiękowych. To spowodowało nagłą, a przy tym zaskakującą reakcję drugiego uczestnika tego zdarzenia.
Tragiczny finał absurdalnego zachowania
Mężczyzna wcisnął hamulec do podłogi i zablokował koła. Jego Golf stanął po kilkunastu metrach. Agresor drogowy wysiadł z auta i zaczął podchodzić do nagrywającego. Ten jednak nie zamierzał zaogniać konfliktu i odjechał.
Okazało się, że mężczyzna był dalej był impulsywny i niebezpieczny dla otoczenia. Miał to swoje konsekwencje około 10 minut później w miejscowości Kobylany. Podczas wyprzedzania, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył czołowo w Passata nadjeżdżającego z przeciwka.
Pięć osób z niemieckiego kombi trafiło do szpitala z obrażeniami o różnej skali. Po zderzeniu, samochód wspomnianego człowieka dachował. Agresor drogowy zginął na miejscu.
Nie ma się co żałować takiego degenerata to był złodziej i gdyby zatrzymał się przede mną może by mu tworzycie uratowało dostał by tylko w ryj i za głowę na policję bym go zaciągnął. Gdyby ludzie wiedzieli ile on szkody dla ludzi wyrządził ! Złodziej i szkodnik się doigrał.! Mówi że o zmarłym źle się nie mówi ale prawdę zawsze trzeba mówić tak jak o jego stryjecznym bracie który kiedyś zgwałcił z kolegami dziewczynę bezbronną