Do bardzo niebezpiecznego zdarzenia doszło w sobotnią noc na jednej ze stacji Orlen w miejscowości Rymań (około 40 kilometrów od Kołobrzegu).
Z niewiadomych powodów, kobieta prowadząca srebrne BMW nie reagowała na polecenia policjantów. Funkcjonariusze nie wiedzieli, jak się zachować, co było wyjątkowo dobrze widoczne. Krzyki świadków sugerujących, by strzelać w opony z pewnością nie pomagały.
W pewnym momencie doszło do dewastacji obiektu. Nieobliczalna pani wjechała do budynku przez drzwi wejściowe. Na tym jednak nie skończyła jazdy. Szybko wycofała, zawróciła i postanowiła kontynuować podróż. Mundurowi w końcu użyli broni palnej, ale to niewiele dało – sprawczyni uciekła. Dobrze, że nie trafili w dystrybutor paliwa.
Złapana – trzeźwa
Wkrótce po tym zdarzeniu udało się ją zatrzymać. Co ciekawe, okazało się, że to 37-latka, w której organizmie nie wykryto alkoholu. Pobrano jej krew, by sprawdzić, czy nie była pod wpływem innych środków odurzających.
Policja bada okoliczności zdarzenia. Wydaje się, że mundurowi powinni wyciągnąć wnioski z tego nagrania. Z naszych nieoficjalnych rozmów z funkcjonariuszami wynika, że to przez brak odpowiednich procedur.
To jednak tylko teoria. Policjant znajdujący się w takiej sytuacji powinien reagować szybko i stanowczo – by nikt nie ucierpiał. Tutaj zdecydowanie zabrakło „pomysłu”, co nie napawa optymizmem. Miejmy nadzieję, że takie historie nie będą zdarzać się zbyt często.
Wszystko przez to że policjanci są zastraszeni i to jest przyczyną ich braku reakcji. Jeżeli dochodzi sytuacji gdy policjant boi się spałować to później boi się każdej swojej reakcji
Policjantowi zabrakło „pomysłu”, wszechwiedzącemu autorowi zresztą też :/.
Całe szczęście policjanci nie przekroczyli swoich uprawnień i całe nieporozumienie zakończyło się bez ofiar.
To byli 1 policjanci którzy skonczyli szkołę policyjną on-line