Tym razem przeanalizowaliśmy rynek miejskich crossoverów. Które modele mają najkorzystniejsze ceny?

Nie jest tajemnicą, że to coraz mocniejszy segment. Interesują się nim klienci, którzy oczekują samochodu miejskiego o zwiększonych możliwościach praktycznych. Nie bez znaczenia jest także modna sylwetka.

Bardzo wielu producentów ma w swoich gamach takie samochody i nic w tym dziwnego. Niektóre z nich są zaskakująco podobne, co ma związek z przynależnością do tych samych koncernów. Dane znajdujące się w zestawieniu oparliśmy o oficjalne cenniki i konfiguratory znajdujące się na polskich stronach marek samochodowych.

Warto dodać, że wyróżniliśmy niezależne modele, a nie zwykłe hatchbacki z dodatkowymi nakładkami i prześwitem zwiększonym o 10 milimetrów. Postawiliśmy także na przedstawicieli segmentu B, a nie B+ (np. Hyundai Kona, Honda HR-V, Volkswagen T-Roc). Wszystkie oferty dotyczą roczników 2021.

1. KIA Stonic startuje od 62 990 złotych

To bezapelacyjnie najtańszy miejski crossover na polskim rynku. Niektórzy mylnie wnioskują, że jest bliźniakiem Hyundaia Kona. Nic bardziej mylnego. Auta posiadają inne platformy i różnią się gabarytami, co widać również w cennikach. Kona bardzo przyzwoicie wygląda i jest solidnie wykonana. Oferuje wystarczająco przestronne wnętrze dla czterech osób średniego wzrostu

W tej cenie otrzymujemy absolutnie bazowy, wolnossący silnik 1.2 DPI oferujący 84 konie mechaniczne i 118 niutonometrów. Jego uzupełnieniem jest pięciobiegowa skrzynia manualna. Taka konfiguracja umożliwia osiąganie setki w 13,5 sekundy i rozpędzanie się do 165 km/h. Podstawowe wyposażenie obejmuje m.in.: klimatyzację manualną, komputer pokładowy, światła LED do jazdy dziennej, elektryczne szyby (przód/tył), 8-calowy ekran dotykowy, elektryczne lusterka, centralny zamek i 16-calowe felgi aluminiowe.

2. Citroen C3 Aircross kosztuje 69 750 złotych

Znacznie odważniej narysowany reprezentant tego gatunku. Francuski model wyróżnia się atrakcyjną sylwetką i szerokimi możliwościami personalizacji. Wkrótce na rynku pojawi się wersja po liftingu, co otwiera pole do negocjacji ze sprzedawcami. Pod obłą sylwetką kryje się całkiem praktyczna kabina oraz sprawdzone instrumenty znane z innych modeli koncernu Stellantis.

Za wyżej wspomnianą kwotę otrzymujemy egzemplarz z benzynowym silnikiem 1.2 PureTech oferującym 110 koni mechanicznych i 205 niutonometrów. Zintegrowano go z 6-biegową skrzynia manualną. W takiej konfiguracji można liczyć na osiąganie setki w około 9 sekund i prędkość maksymalną wynoszącą 195 km/h. Podstawowe wyposażenie obejmuje m.in.: tempomat z ogranicznikiem prędkości, asystenta ruszania na wzniesieniach, centralny zamek, elektryczne szyby z przodu, komputer pokładowy, światła dzienne LED, klimatyzację manualną, 7-calowy ekran dotykowy z Bluetooth, 6 głośników oraz 16-calowe felgi stalowe.

3. Skoda Kamiq rozpoczyna się od 69 650 złotych

Jedyny reprezentant koncernu Volkswagena, który zmieścił się w Top 5 najtańszych miejskich crossoverów w 2021 roku. Czy zasłużył na tę pozycję? Nie oferuje niższej jakości, niż T-Cross (bliźniaczy model), a ma wyraźnie lepszą cenę. Jak każda Skoda, dysponuje przestronnym wnętrzem i licznymi rozwiązaniami z dziedziny praktyczności.

Z konfiguracją, która otwiera cennik połączono 3-cylindrowy silnik 1.0 TSI generujący 95 koni mechanicznych oraz 175 niutonometrów. Sprzęgnięto go z 5-biegową przekładnią manualną. Taki zestaw pozwala, by przyspieszać do setki w 11,2 sekundy i rozwijać 183 km/h. W skład bazowego wyposażenia wchodzą m.in.: asystent pasa ruchu, system awaryjnego hamowania, asystent ruszani pod górę, 6,5-calowy ekran multimedialny z dwoma gniazdami USB-C, 4 głośniki, Bluetooth, klimatyzacja manualna, centralny zamek, fotel kierowcy regulowany na wysokość, elektryczne szyby przednie, elektrycznie sterowane lusterka, światła LED do jazdy dziennej, relingi dachowe oraz 16-calowe felgi stalowe.

4. Fiat 500X oznacza wydatek 73 250 złotych

Nieco zapomniany model, który wciąż jest w ofercie włoskiego producenta. Niektórzy przypisują go do segmentu C, ale to zbyt optymistyczne założenie. Jest tak samo długi, jak wspomniana Skoda Kamiq, a przy tym ma mniejszy rozstaw osi (o niemal 10 centymetrów). Mimo doświadczenia rynkowego, dalej wygląda bardzo atrakcyjnie – tej sylwetki nie da się pomylić z żadną inną. Ponadto, posiada bardzo przyzwoicie wykonaną kabinę.

W tej cenie można kupić sztukę, pod której maską znajduje się jednostka 1.0 Firefly oddająca do dyspozycji kierowcy 120 koni mechanicznych i 190 niutonometrów. Jej uzupełnieniem jest skrzynia manualna o 6 przełożeniach. Takie wartości pozwalają na przyspieszanie do setki w 10,9 sekundy oraz rozpędzanie się do 188 km/h. Bazowe wyposażenie obejmuje m.in.: asystentów podjazdu pod górę, utrzymywania pasa ruchu i rozpoznawania znaków, centralny zamek, elektryczne szyby (przód/tył), elektryczny hamulec postojowy, klimatyzację manualną, tempomat z ogranicznikiem prędkości, radioodtwarzacz, 4 głośniki i 16-calowe felgi stalowe.

5. Renault Captur to wydatek 73 900 złotych

Kolejny francuski samochód w tym zestawieniu. Jego drugie wcielenie to ewolucja stylistyczna i rewolucja jakościowa. Captur posiada jedno z najlepiej wykonanych wnętrz w swojej klasie – nawet uwzględniając marki premium. To naprawdę kawał solidnego, miejskiego crossovera. Jego wysoka pozycja na europejskim rynku jest więc uzasadniona.

W tej cenie otrzymujemy sztukę z jednostką 1.0 TCe oferującą 90 koni mechanicznych oraz 160 niutonometrów. Współpracuje z nią 6-biegowy manual. Taka konfiguracja umożliwia rozpędzanie do 100 km/h w 14 sekund i rozwijanie 168 km/h. Bazowa wersja wyposażenia obejmuje m.in.: systemy rozpoznawania znaków, utrzymywania pasa ruchu, ruszania pod górę, reflektory Full LED Pure Vision, czujnik zmierzchu, centralny zamek, komputer pokładowy, klimatyzację manualną, elektryczne szyby (przód/tył), fotel kierowcy z regulacją wysokości, 7-calowy ekran dotykowy z Bluetooth, 6 głośnikami i dwoma złączami USB.

Różnice w cenach miejskich crossoverów są znaczące

Tak kształtują się bazowe ceny pozostałych miejskich crossoverów na polskim rynku w 2021 roku w kolejności od najniższej do najwyższej kwoty:

• Ford Puma (95 KM): 74 000 złotych
• SEAT Arona (95 KM): 74 000 zł
• Opel Crossland (82 KM): 74 450 zł
• Volkswagen T-Cross (95 KM) 76 580 zł
• Nissan Juke (114 KM): 76 930 zł
• Opel Mokka (100 KM): 79 990 zł
• Suzuki Vitara (129 KM): 81 500 zł
• Peugeot 2008 (130 KM): 85 600 zł
• Mazda CX-3 (121 KM): 90 900 zł
• DS 3 Crossback (100 KM): 98 900 zł
• Toyota C-HR (122 KM): 111 300 zł
• Audi Q2 30 TFSI (115 KM): 114 600 zł

Jak widać, rozbieżności są naprawdę duże. Warto jednak dostrzec różnice w konfiguracjach napędowych. Przykładowo, Toyota C-HR oferuje klasyczny układ hybrydowy znany z Priusa.