Do tej pory myślałem, że takie przypadki są po prostu jednostkowe. Okazuje się jednak, że już trzeci dzień pod rząd opisuje podobną sytuację.
Tym razem miała ona miejsce w Lublinie. Kierowcy jadący w obu kierunkach zatrzymali swoje pojazdy, by przepuścić pieszego. Zresztą, mieli czerwone światło, dlatego (teoretycznie) nie mieli innego wyjścia.
Niestety nie każdy był skłonny do przestrzegania przepisów. Kierowca rozpędzonego, pomarańczowego coupe postanowił w tej sytuacji wyprzedzać na podwójnej ciągłej przecinając przy okazji przejście i lekceważąc sygnalizację świetlną.. Na szczęście nie było na pasach żadnego pieszego, dlatego nie doszło do potrącenia. Pamiętajcie, by nigdy nie zachowywać się w tak brawurowy sposób, bo to zwykła głupota, która może skończyć się tragicznie.
Nie ruszyli bo mieli czerwone światło a nie dla tego że w bliskim sąsiedztwie pojawił się pieszy…