Modele samochodów są pasją wielu zapaleńców motoryzacyjnych. Nie zawsze chodzi o wyjątkowo drogie i rzadkie egzemplarze. Liczy się bowiem szeroko pojęty „fun” i sama świadomość posiadania kolekcji.
Zniszczenie takiego przedmiotu nie jest zbyt skomplikowane – czasem wystarczy, że spadnie ze stosunkowo dużej wysokości. Ta sztuka Mitsubishi Eclipse musiała jednak przeżyć mały armagedon. Albo duży… Trudno sobie wyobrazić, że da się jeszcze uratować takie „coś”.
Pewien śmiałek zdecydował się jednak podjąć wyzwanie. Podszedł do sprawy w pełni profesjonalnie i rozłożył mały pojazd na części. Te które dało się uratować, naprawił i odświeżył. Bardziej zniszczone wymienił, a brakujące – dosztukował. Efekt jest naprawdę imponujący: