Kontrowersja dźwignią handlu. Wszystko jednak powinno mieć swoje granice. W XXI wieku niestety ich nie ma…
Ogromną popularność zdobywają osoby ujawniające niezbyt rozsądne zachowania, które niosą za sobą poważne konsekwencje. Z niewiadomych przyczyn tacy influencerzy stają się idolami młodzieży. Dzięki licznym wyświetleniom zarabiają sporo pieniędzy i stopniowo przesuwają granicę absurdu, by podtrzymać zainteresowanie widowni.
Tak też czynił 27-letni Brytyjczyk, Ryan Taylor. Ostatnio wpadł on na pomysł zakupu BMW E46 Coupe – za kilkaset funtów . Było to o tyle głupie, że nie miał w planach normalnej eksploatacji czy renowacji pojazdu. Wręcz przeciwnie… Chciał zakończyć żywot jednego z egzemplarzy.
A jednak koniec śmiechu
Wygłupy trwały dość długo. Wśród nich nie zabrakło jazdy na masce i „bączków” po trawie. W końcu jednak skończyło się śmieszkowanie i auto zostało unieruchomione. Wtedy też pojawił się najgorszy z możliwych pomysłów. Cała ekipa podjęła się próby pozbycia pojazdu…
Nie zamierzali go zezłomować. Zamiast tego zepchnęli BMW ze stromego nasypu, by mogło zakończyć swój żywot. Ten głupi czyn spotkał się ze sprzeciwem społecznym. Auto zostało odnalezione przez policję, a influencer doczekał się aresztowania.
Postawiono mu zarzuty niszczenia środowiska, tworzenia niebezpieczeństwa w ruchu drogowym i fałszowania dokumentów. Co ciekawe, mężczyzna dalej publikuje materiały na oficjalnych profilach…
Wyświetl ten post na Instagramie.