Samochody elektryczne amerykańskiej marki cieszą się dużym zainteresowaniem na całym świecie.
Co przyciąga klientów? Przede wszystkim elektryczny, wydajny napęd, ale chodzi również o liczbę ciekawych rozwiązań. Wśród nich znajdziemy nie tylko wszelkie systemy wspierające kierowcę, ale też smaczki stylistyczne. Świetnym tego przykładem mogą być układy pozwalające na dostęp do kabiny. Ten kierowca popełnił jednak błąd użytkowy… Zapomniał o skrzydlatych drzwiach swojej Tesli, co doprowadziło do poważnych konsekwencji.
Zdarzenie miało miejsce w Wielkiej Brytanii (ruch lewostronny). Mężczyzna ruszył wąską ulicą, gdy napotkał na drodze autobus zmierzający w przeciwnym kierunku. Jak gdyby nigdy nic kontynuował jazdę aż doszło do zderzenia. Skrzydlate drzwi w pozycji otwartej wyraźnie wystają poza obrys karoserii, dlatego zahaczyły o przedni słupek pojazdu komunikacji miejskiej.
Skutki tego zdarzenia są poważne – na szczęście tylko pod względem materialnym, ponieważ żadna osoba nie ucierpiała. Skrzydlate drzwi zostały wyrwane z zawiasów i uszkodziły karoserię. Spore straty objęły również autobus. Poza słupkiem, wybita została szyba czołowa. Rysy i wgniecenia powstały też na bocznej części nadwozia.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Duże jednak prawdopodobieństwo, że naprawa amerykańskiego auta elektrycznego będzie znacznie bardziej kosztowna. Przypomnijmy, że Tesla Model X kosztuje w Polsce 474 990 złotych. Za odmianę Plaid trzeba natomiast zapłacić 529 990 złotych. Wizyta w autoryzowanym serwisie blacharsko-lakierniczym może więc oznaczać bardzo duży wydatek.