Nowoczesne technologie sprawiają, że człowiek musiałby mieszkać w lesie, by utrzymać duży poziom dyskrecji. Zresztą, nawet wśród drzew mogą znajdować się kamery.
Ten motocyklista nie wziął pod uwagę zaangażowania właściciela monitoringu, który postanowił zweryfikować sprawę. Okazało się, że to użytkownik jednośladu wyrzucił skradziony portfel. Nie było w nim żadnej gotówki, co wskazuje na kradzież.
Do zdarzenia doszło w miniony poniedziałek około godziny 17:00 obok Centrum Nurkowym Eden Sport przy ulicy Kazimierza Wielkiego w Bielsku-Białej. Jak widać na nagraniu, w pobliżu budynku zatrzymał się pewien motocyklista, który wyrzucił niewielki, czarny przedmiot. Po chwili odjechał w bliżej nieznanym kierunku.
Wyrzucił skradziony portfel – czeka go wizyta na komisariacie
Okazało się, że w portfelu znajdują się liczne dokumenty pozwalające na poznanie tożsamości jego właściciela. Bez udziału policji udało się do niego dotrzeć. Gdy zguba trafiła w ręce pierwotnego posiadacza, ten oświadczył, że najpewniej doszło do kradzieży. Zagubienie wydaje się mniej prawdopodobne.
Poza pieniędzmi nic nie zginęło, co jest bardzo dobrą informacją. Załatwianie wszelkich formalności związanych z blokowaniem starych dokumentów i kart oraz ich ponownym wyrabianiem to długotrwały proces, dlatego lepiej go uniknąć.
Motocyklista, który wyrzucił skradziony portfel raczej nie zdawał sobie sprawy, że został uwieczniony przez kamery. Zarejestrował go nie tylko monitoring budynku, ale też rejestrator umieszczony w zaparkowanym samochodzie. Na tej podstawie udało się poznać twarz podejrzanego i numery rejestracyjne pojazdu.
Materiał ma wkrótce trafić na policję, która z pewnością będzie chciała doprowadzić głównego bohatera na komendę. Można założyć, że przywłaszczył on czyjś portfel, który ktoś wcześniej zgubił lub wyrzucił po wyjęciu gotówki. Równie dobrze to on mógł być złodziejem. To policja będzie musiała teraz ustalić przebieg zdarzenia.
Pamiętajmy, by w takich okolicznościach nigdy nie postępować lekkomyślnie. Zawsze należy zwrócić przedmiot pierwotnemu właścicielowi. Jeżeli nie ma możliwości jego odnalezienia, warto udać się na policję i przekazać rzecz, której ktoś może szukać.