Do zdarzenia doszło w minionym tygodniu. Jeden z kierowców nie zachował ostrożności i naraził wszystkich wokół na niebezpieczeństwo.
Miejscem wypadku była Piława Dolna – miasteczko znajdujące się w województwie dolnośląskim. Jak doskonale widać na nagraniu pochodzącym z samochodu świadka, przyczyną niepożądanej sytuacji było wymuszenie pierwszeństwa.
Kierowca francuskiego minivana zamierzał zjechać z głównej drogi skręcając w lewo. Aby poprawnie wykonać manewr, powinien ustąpić uczestnikom ruchu nadjeżdżającym z przeciwka. Przecinał bowiem ich tor jazdy.
Skrajna nieuwaga
Niestety, kierowca z niewiadomych przyczyn wjechał na sąsiedni pas bez zastanowienia. Gdy dostrzegł zbliżający się samochód postanowił zahamować, co sprawiło, że zaskoczony użytkownik drogi nie miał za wielu możliwości. Mógł jedynie próbować awaryjnie hamować.
To jednak nie przyniosło pozytywnego rezultatu, ponieważ odległość między pojazdami była po prostu za mała. Jedno z aut było już zatrzymane, ale drugie wciąż jechał ze znaczącą prędkością. Potężny dzwon stał się faktem.
Osoby uczestniczące w wypadku nie doznały obrażeń zagrażających ich życiu. Skończyło się na potłuczeniach i powierzchownych urazach, dlatego odzyskanie pełni sił nie będzie długim procesem. Nie ma wątpliwości, że wszyscy uczestnicy doświadczyli także wysokiego poziomu stresu.
Oba auta zostały znacząco rozbite. Zarówno Renault, jak i Opel mogą doczekać się szkód całkowitych. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na zachowanie kierowcy vana, który był najbliższym świadkiem zdarzenia. Zamiast zareagować sprawdzając stan uczestników wypadku, odjechał jak gdyby nigdy nic.