Elektryczne pojazdy miejskie są świetną alternatywą dla komunikacji publicznej oraz samochodów.
W niektórych przypadkach mogą pozwolić na najszybszy dojazd w dane miejsce zachowując przy tym ciszę. Co więcej, nie emitują szkodliwych spalin i są bardzo tanie w użytkowaniu. Niestety, nie każdy korzysta z nich w odpowiedni sposób. Ci mężczyźni jechali we dwóch na hulajnodze, co było niebezpieczne.
Takie urządzenie jest przeznaczone dla jednego użytkownika. Niektórzy próbują jednak zaoszczędzić. Są też osobnicy lubiący wygłupy. W obu przypadkach możemy mówić o braku wyobraźni.
We dwóch na hulajnodze
W większości krajów nie można podróżować hulajnogą po zwykłej drodze. W Polsce wyjątkiem są strefy zamieszkania. W pozostałych przypadkach trzeba korzystać z chodnika lub ścieżki rowerowej. Ta historia nie pochodzi z naszego kraju, tylko z Węgier, ale na drogach nadwiślańskiej krainy też dochodzi do podobnych sytuacji.
Mężczyźni jechali we dwóch na hulajnodze po ulicy. Tuż przed skrzyżowaniem jeden z nich skręcił na lewy pas w miejscu, w którym już nie powinien tego robić. Nie spojrzał za siebie, czy nic nie nadjeżdża, czym naraził całe otoczenie na niebezpieczeństwo.
Tym samym nieostrożni użytkownicy jednośladu znaleźli się na kursie kolizyjnym z samochodem osobowym. Jego kierowca dostrzegł zagrożenie i zahamował. Gdyby jednak jechał z wyższą prędkością mogłoby dojść do potrącenia, a nawet przejechania.
Pamiętajmy, by odpowiednio korzystać z dobrodziejstw, jakimi są hulajnogi. Tylko przestrzegając przepisów i zachowując ostrożność możemy zminimalizować ryzyko wystąpienia niebezpiecznych sytuacji.