Producent z Wolfsburga udostępnił grafikę, która zapowiada rychły debiut kompaktowego modelu po kuracji odmładzającej. Jakieś zaskoczenia? Nic a nic.
Volkswagen Golf po liftingu nie będzie znacząco różnił się pod względem stylistycznym od dotychczas oferowanej wersji. Jak zwykle w przypadku tej marki, aktualizacja stylistyczna skupia się jedynie na detalach.
Klienci mogą liczyć na nieco inne klosze lamp i reflektorów, lekko przeprojektowane zderzaki, nowe lakiery i takie też wzory felg. Nawet udostępnione szkice mocno sugerują, że nie należy spodziewać się rewolucji.
Volkswagen Golf po liftingu – więcej we wnętrzu
Co ciekawe, odświeżony kompakt został pokazany w kamuflażu podczas targów CES w Las Vegas. Uwagę gapiów zwróciło przede wszystkim wnętrze, które nie było w pełni zakryte. Można było w nim dostrzec nowe instrumenty pokładowe.
>VW Golf GTI 2025 blisko debiutu. Producent zrobił krok w tył na życzenie klientów
Nie ma wątpliwości, że ekran dotykowy będzie większy, co przełoży się na wygodę użytkowania. Jesteśmy ciekawi, czy umieszczone pod nim przyciski do sterowania temperaturą i głośnością multimediów zostały w końcu podświetlone – nabywcy na to zasługują.
Warta podkreślenia jest refleksja dotycząca kierownicy. Producent powrócił do fizycznych przycisków na jej ramionach. Dotykowe odpowiedniki nie były ani tak ergonomiczne, ani tak wygodne, jak ich klasyczne odpowiedniki.
Ostatni spalinowy?
Volkswagen już zdradził, że T-Roc będzie ostatnim na nowo opracowanym modelem z silnikiem spalinowym. Można więc dojść do wniosku, że Volkswagen Golf po liftingu to ostatnie wydanie tego samochodu z konwencjonalnym układem napędowym. Śpieszmy się to doceniać. Dziewiąta generacja pod koniec dekady będzie bazowała na platformie SSP, która jest przystosowana do napędów elektrycznych.
Gama silników nie została ujawniona, ale karty zostaną odkryte w ciągu najbliższych tygodni. Wiemy, że sportowe wersje, czyli GTI i R będą wciąż oferowane, ale tylko w konfiguracjach z przekładniami automatycznymi DSG. Manual zniknie z ich cenników.
Bazą może być silnik 1.0 TSI. Mocniejszą alternatywą pozostanie 1.5 TSI. Podejrzewamy, że w gamie udało się zachować diesla 1.6 TDI. Na potwierdzenie musimy jednak jeszcze trochę poczekać.
spokojnie, jest jeszcze Mustang v8…