w

Verstappen w Mercedesie? Konflikt z Hornerem coraz bardziej widoczny

Max Verstappen
Verstappen w Mercedesie? Konflikt z Hornerem coraz bardziej widoczny

Transfer Hamiltona do Ferrari może nie być największą sensacją F1 w tym roku. Wszystko za sprawą wewnętrznych tarć w mistrzowskiej ekipie.

Max Verstappen zdobył trzy tytuły pod rząd i jest na najlepszej drodze, by zdobyć czwarty. Już w pierwszym wyścigu pokazał, że gra w innej lidze, niż wszyscy pozostali kierowcy – wliczając w to partnera z zespołu.

Tymczasem trwają coraz bardziej widoczne „przepychanki” wewnątrz teamu. Od zawsze było oczywiste, że Jos Verstappen nie darzy sympatią Christiana Hornera, ale dziś jest to nad wyraz widoczne.

Zresztą, sensacyjny wątek obyczajowy, którym żył cały padok, trafił pierwotnie do mediów holenderskich, co jest bardzo wymowne. W tym tygodniu również nie obyło się bez kija w mrowisku. Ojciec aktualnego mistrza świata postanowił udzielić wywiadu dla brytyjskiego brukowca. Użyte tam słowa nie są życzliwe dla aktualnego szefa Red Bulla:

„Pozostał na stanowisku, a to sprawia, że napięcia w zespole nie spadają. On gra ofiarę, a tak naprawdę jest zagrożeniem” – stwierdził starszy z Verstappenów odnosząc się do afery obyczajowej dotyczącej Hornera i jednej z pracownic, która zgłaszała złe traktowanie.

Czy Verstappen zmieni barwy?

Młody Holender uchodzi za największy talent ostatnich dekad. Wielokrotnie pokazał ogromną przewagę nad Perezem i każdym wcześniejszym kolegą z ekipy. Dziś ma do dyspozycji genialny bolid, z którego rezygnacja mogłaby okazać się błędem.

Tymczasem pojawiły się plotki sugerujące, że Jos Verstappen postawił się Red Bullowi. Jeśli to prawda, to raczej nie chodzi o negocjacje dotyczące warunków nowego kontraktu. Sprawa dotyczy najpewniej usunięcia Hornera ze stanowiska.

Konflikt jest już otwarty i trudno mówić o drobnostce, skoro Jos Verstappen dostał zakaz wstępu do strefy Red Bulla podczas zbliżającego się Grand Prix Arabii Saudyjskiej, które odbędzie już w tę sobotę o godzinie 18:00.

Max Verstappen
Max Verstappen

Dobrze poinformowane media sugerują, że Verstappen może nawet odejść do Mercedesa. Dziś wydaje się to mniej abstrakcyjne, niż w zeszłym sezonie. Holender na pewno zrobiłby różnicę i wziąłby na barki to, czego Russell raczej nie udźwignie.

To z kolei otworzyłoby ścieżkę dla Sainza, który byłby już bardzo blisko Red Bulla – postawionego pod ścianą. Przypomnijmy, że na tym etapie Leclerc, Norris i Hamilton są związani kontraktami na sezon 2025 i poza Alonso trudno w stawce o równie szybkich, regularnych kierowców.

>Horner zachował stanowisko. Oczyszczenie z zarzutów czy wyciszenie sprawy?

Czy warto podejmować takie ryzyko? Indywidualne ambicje nierzadko przyćmiewają zdrowy rozsądek. W sporcie rządzą jednak nie tylko pieniądze, ale też emocje – nierzadko negatywne. Formuła 1 jest tego znakomitym przykładem.

Jeśli Verstappen przejdzie do Mercedesa, to niewykluczone, że nawet słabszy (Sainz?) albo inny (Alonso?) kierowca to wykorzysta i zdobędzie tytuł w najlepszym bolidzie w aktualnej stawce.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Toyota RAV4 Electric

Elektryczny SUV za 20 tysięcy złotych. Bardziej sensowny od nowych modeli

Nowy samochód bezpieczeństwa F1. Zielony lakier nie oznacza (na szczęście) elektrycznego napędu