Odpowiedzialność jest cechą, która powinna charakteryzować każdego uczestnika ruchu. Niestety, codziennie dochodzi do zdarzeń pozwalających przypuszczać, że mnóstwo osób nie zdaje sobie z tego sprawy.
Oto kolejna tego typu historia. Miała miejsce w Bańskiej Niżnej (gmina Szaflary, województwo małopolskie). Jak widać na nagraniu pochodzącym z auta poszkodowanego, użytkownik bawarskiego samochodu wychylił się na sąsiedni pas, czym doprowadził do kolizji z drugim pojazdem. W wyniku tego auto uczestnika zdarzenia miało uszkodzone lusterko i drzwi.
Jak się okazało, sprawca nie zamierzał wyjaśniać sprawy. Postanowił oddalić się z miejsca zdarzenia, jak najszybciej. Poszkodowany zdecydował się, by zawrócić, a w międzyczasie w towarzystwie pasażerki zadzwonił na policję.
Dyspozytor czekał na gotowe
Pogoń za kierowcą BMW E36 trwała kilka minut. Warto zwrócić uwagę na stwierdzenia dystrybutora, który oznajmił, że policja nie będzie gonić sprawcy, tylko dotrze we wskazane miejsce, jak uczestnicy zdarzenia już się zatrzymają. Jakby to było takie oczywiste… Absurd.
Pościg przyniósł jednak skutki. Sprawca zatrzymał się przy jednej z prywatnych posesji. Drugi kierowca uczestniczący w kolizji postanowił wyjąć mu kluczyki ze stacyjki, co zakończyło się atakiem na jego osobę – na szczęście bez poważnych skutków.
Co ciekawe, mężczyzna postanowił odpuścić i oddalił się pieszo. Na miejsce przyjechali funkcjonariusze, którzy rozpoczęli proces ustalania tożsamości sprawcy. Oby zrobili to jak najszybciej.
Duże prawdopodobieństwo, że kierowca był pod wpływem alkoholu, dlatego chciał uniknąć kontaktu z policjantami. Jeżeli mundurowi nie odnaleźli go w porę, to może być trudno udowodnić mu wszystkie przewinienia.
Samochód, który został porzucony został odholowany na parking policyjny. Pozostaje mieć nadzieję, że mężczyzna odpowie za swoje czyny i już nigdy nie postąpi w taki sposób.