Nieuwaga na drodze może doprowadzić do niepożądanych skutków. Czasami są one bardzo kosztowne.
Ten kierowca starej Laguny zagapił się i próbował naprawić swój błąd, gdy tylko spostrzegł zagrożenie. Zorientował się, że kierowca białej Toyoty wytracił prędkość, by skręcić w prawo. Użytkownik francuskiego kombi nie miał już szans na skuteczne wyhamowanie, dlatego zdecydował się na nagłe odbicie kierownicą w lewo.
Mężczyzna przeciął dwa pasy i wpadł w niekontrolowany poślizg. Próbował naprawić swój błąd, ale nie zdołał opanować sytuacji. Samochód zaczął robić „cyrkiel” aż w końcu stanął tyłem do kierunku jazdy – przodem do Toyoty, „przez którą” musiał się ratować.
Bez konsekwencji
Co ciekawe, mimo naprawdę bardzo dużego ruchu udało się uniknąć jakichkolwiek kontaktów z innymi uczestnikami ruchu. Kierowca zatrzymał pojazd bez żadnej dodatkowej rysy. Świadkowie zdarzenia zdołali bezpiecznie wyhamować.
Kierowca, pewnie przez zupełny przypadek, wykonał tzw. skandynawskie szarpnięcie. To gwałtowny manewr wykorzystujący przeniesienie ciężaru – w celu wprowadzenia samochodu w nadsterowność.
Podejrzewamy, że kierujący po prostu zagapił się i wykorzystał swój refleks licząc, że go uratuje. Jak widać, opłacało się szybko zareagować, choć na pewno ciężko byłoby mu to powtórzyć.
Niech to będzie przestroga dla wszystkich. Podczas prowadzenia samochodu należy skupić się właśnie na tej czynności. Reszta powinna zejść na dalszy plan, żeby nie dochodziło do takich lub podobnych historii.