Natura ponownie pokazała swoją siłę. Do zdarzenia doszło w mieście Horsham, które znajduje się w Pensylwanii (Stany Zjednoczone).
Nagranie pochodzi z wnętrza pojazdu. Kierowca był w kabinie, gdy na jego drodze stanęło tornado. Jako że powierzchnia wielotonowego zestawu jest duża, generuje bardzo duże opory. Lepiej było więc zatrzymać pojazd i czekać na rozwój wydarzeń.
Kierowca zbliżył się do skrzyżowania z sygnalizacją świetlną. Deszczowa aura była uzupełniona silnymi podmuchami wiatru. W końcu gaśnie jeden z sygnalizatorów, a wokół robi się czarno. Widoczność spadła do kilkunastu metrów, co wyglądało bardzo niepokojąco.
Siła natury
Wiatr przybierał na sile. W końcu zaczął wyraźniej kołysać wielotonowym zestawem. Mimo wysokiej wagi, TIR nie był w stanie stawić właściwego oporu i w końcu został przewrócony na prawy bok. Kierowca przebywający w kabinie nie odniósł żadnych obrażeń.
Niektórzy twierdzą, że mógł uniknąć zagrożenia, gdyby postawił ciągnik prostopadle do naczepy – tworząc kształt litery „L”. Trudno jednak jednoznacznie stwierdzić, że byłoby to w pełni skuteczne, ale na pewno zwiększyłoby prawdopodobieństwo ustania na kołach. Najważniejsze, że nikt nie ucierpiał. Straty materialne powinno zrekompensować ubezpieczenie.
Natura potrafi zaskoczyć swoimi możliwościami. Silny wiatr może przewracać pojazdy, zrywać dachy i niszczyć wszystko, co spotka na swojej drodze. Nie zawsze można się do tego przygotować.