Praca mundurowego w Stanach Zjednoczonych to duże wyzwanie – zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Nie każdy dałby sobie radę.
Funkcjonariusze muszą być gotowi na wszystkie możliwości. Ich działania muszą więc być podparte wyobraźnią oraz ostrożnością. Pozornie zwykła sytuacja może przerodzić się w prawdziwe piekło, co już niejednokrotnie widzieliśmy dzięki nagraniom z sieci.
Kolejny tego typu materiał pochodzi z Las Crues (Nowy Meksyk). Patrol lokalnej policji zauważył niepewnie jadącego kierowcę Chevroleta Tahoe. Nie trzymał on wyznaczonego kursu, a do tego podróżował z nadmierną prędkością.
Kierowca stał się podejrzanym
Policjant poczuł woń marihuany, a użytkownik samochodu sprawiał wrażenie zdenerwowanego, dlatego potrzebne było wsparcie drugiego funkcjonariusza. Stróże prawa postanowili dokładnie sprawdzić tożsamość kierowcy. Szybko okazało się, że jest on poszukiwany i wydano na niego nakaz aresztowania.
Mundurowy ponownie podszedł do auta i poprosił podejrzanego o wyjście z kabiny. Wtedy też doszło do odpalenia samochodu i próby ucieczki. Funkcjonariusz starał się temu zapobiec, ale nie zdołał się utrzymać i upadł na chodnik.
Drugi policjant uznał to za zagrożenie życia i postanowił użyć broni palnej, co było jedyną słuszną decyzją. Przestępca porzucił samochód niedaleko miejsca zdarzenia. Po godzinie został jednak złapany – ukrywał się w szopie na prywatnej posesji.
W kabinie przebywały jeszcze dwie osoby. Z przodu siedział mężczyzna, który po złożeniu zeznań został wypuszczony. Z tyłu natomiast znajdowała się kobieta, która została postrzelona. Trafiła do szpitala, ale jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Sprawca zdarzenia odpowie za kolejne czyny. Czeka w areszcie na sprawę w sądzie. Zobaczcie, jak wyglądała ta akcja: