Ta generacja Serii 5 cieszy się dziś sporym zainteresowaniem na rynku wtórnym. Niektóre sztuki są już mocno zmęczone.
I oto jedna z nich. Takiego BMW E60 w dieslu jeszcze nie było. To unikat w pełnym tego słowa znaczeniu. Czy wartościowy? To już kwestia sporna. Nie ma jednak żadnych wątpliwości, że ktoś tu solidnie zaszalał.
BMW Serii 5 E60 to bardzo wszechstronny i komfortowy samochód, który w wersji 530d oferuje nie tylko dobrą dynamikę, ale też przyzwoite zużycie paliwa. Właściciel prezentowanego egzemplarza nie przejmuje się jednak spalaniem.
BMW 530d E60 – off-road
Jak widać, samochód jest wyposażony w napęd na obie osie, który z pewnością ułatwia jazdę poza asfaltem. Oprócz tego można dostrzec zwiększony rozstaw (ogromnych) kół, które zostały uzupełnione terenowymi oponami.
Zawieszenie zostało oczywiście podniesione. Wokół karoserii poprowadzono natomiast orurowanie, które ma chronić nie tyle blachę, co osoby przebywające w kabinie. Nikt tu nie płacze nad wgnieceniami.
Jak widać na krótkim nagraniu, utrata lusterka też nie wywołała jakiejkolwiek reakcji ze strony użytkownika. Podejrzewamy, że projekt powstał na bazie uszkodzonego lub poważnie zniszczonego egzemplarza, dlatego nie było go żal.
Trzeba przyznać, że wyszło bardzo ciekawie, choć niektórzy uznają, że to przerost formy nad treścią. Poza tym, zapuszczanie się w taki teren zawsze jest ryzykowne.
Przypomnijmy, że oryginalne BMW 530d E60 ma pod maską trzylitrowego diesla, który generuje od 218 do 231 koni mechanicznych. Potrafi osiągać setkę w około 7 sekund i rozpędzać się 250 km/h.
Zadbane sztuki z polskim pochodzeniem, których przebieg sięga dziś nawet 300 tysięcy kilometrów wciąż mogą kosztować między 30 a 40 tysięcy złotych.