Suzuki Jimny w roli kampera? Taki pomysł wydaje się dość kuriozalny, ale przy bliższym poznaniu zdecydowanie nabiera sensu.
Samochody kempingowe powstają zazwyczaj na bazie dostawczaków, które mają sporą przestrzeń do wykorzystania. Te najbardziej ambitne projekty wykorzystują natomiast pojazdy ciężarowe lub autokary. Istnieje też coraz większa grupa zwolenników tworzenia tego typu aut na podstawie pick-upów.
Do prawdziwych rzadkości należy kamper na bazie klasycznej terenówki. Niektórzy podejmują się takich wyzwań i przerabiają duże modele, takie jak Toyota Land Cruiser, Hummer czy Mitsubishi Pajero. Ten projekt jest jednak wyjątkowy pod każdym względem.
Suzuki Jimny w roli kampera
Pewien śmiałek wpadł na pomysł, by stworzyć przestrzeń kempingową na jednym z najmniejszych samochodów off-rodowych, jakie kiedykolwiek powstały. To Suzuki Jimny poprzedniej generacji, które słynie z prostoty i lekkości zapewniających dobre właściwości jezdne poza asfaltem.
Kabina została oczywiście skrócona do pierwszego rzędu. Z kolei zabudowa ma bardzo kompaktowe wymiary i prezentuje się naprawdę nieźle. Co ważne, nie zwiększyła tylnego zwisu karoserii, co nie ograniczyło możliwości terenowych – przynajmniej w tym aspekcie.
Co się zmieściło we wnętrzu? Zaskakująco wiele. Po pierwsze, można się tam dostać zarówno od strony kierowcy, jak i z zewnątrz. Nie zabrakło niewielkiej sypialki (kurnik nad kabiną), kuchenki, zlewu, schowków, miękkiego siedziska, a nawet dwóch okien z możliwością otwierania.
Owszem, nie ma łazienki, ale takim autem można dojechać tam, gdzie nikt nie będzie widział realizacji naszych potrzeb…Trzeba przyznać, że autor tego projektu miał bardzo dużą wyobraźnię i fach w rękach. Taką robotę lubimy najbardziej!
Sprawdzony układ napędowy
Co ważne, w japońskiej terenówce pozostawiono wszystkie podzespoły odpowiedzialne za rozpędzanie. To oznacza, że nawet początkujący mechanik będzie mógł wykonać wszystkie naprawy bez najmniejszych problemów. Zresztą, benzynowa jednostka o pojemności 1,3 litra jest niezwykle trwała. Co prawda ma zaledwie 80 KM, ale tyle wystarczy, by sprawnie rozpędzać to niewielkie autko.
Za przeniesienie mocy na obie osie odpowiada oczywiście 5-biegowa przekładnia manualna. Jazda tym samochodem po autostradach nie stanowi przyjemności, ale poza asfaltem – już tak. Nawet kempingowa zabudowa nie powinna zabrać frajdy z jazdy – jeżeli gałęzie nie będą uderzać o jej dach. Wydaje się, że ten kamper dojedzie znacznie dalej, niż większe terenówki z podobnymi zabudowami. Nie mówiąc już o autach dostawczych, których użytkownicy mogą podróżować z pola namiotowego na parking. I tak w kółko…
Jimny jest tak wąski, że jak mu wiatr dmuchnie z boku w tą budę, to będzie rolował dwa tygodnie.