Japońska marka wysłuchała prośby klientów i na targach Auto Expo 2023 w Delhi przedstawiła światu przedłużoną wersję kultowej terenówki. Według nas może to znacząco wpłynąć na sprzedaż modelu.
Suzuki Jimny 5-Door to ukłon w stronę nabywców, którzy potrzebują praktyczniejszego nadwozia. Chodzi przede wszystkim o większą przestrzeń w drugim rzędzie i nieco więcej miejsca na bagaże. W odmianie krótkiej, pasażerów drugiego rzędu trzeba było nie lubić (żeby ich tam usadzić), a strefa załadunkowa była tak naprawdę dużym schowkiem.
Pod względem stylistycznym nie ma znaczących różnic – poza długością i dodatkową parą drzwi. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że Suzuki Jimny 5d ma dokładnie 3985 milimetrów długości, 1645 milimetrów szerokości, 1720 milimetrów wysokości i 2590 milimetrów rozstawu osi.
To też oznacza, że jest dłuższe o 34 centymetry od odmiany konwencjonalnej. Jeżeli chodzi o masę własną, to wynosi ona od 1195 do 1210 kilogramów, czyli maksymalnie o 125 kilogramów więcej, niż wariant trzydrzwiowy.
Przejdźmy do wnętrza. Kokpit zachował instrumenty pokładowe znane z dotychczasowego modelu. To oznacza prostą obsługę, wystarczający poziom nowoczesności i niezłą ergonomię. Fajnie, że panel klimatyzacji pozostał niezależny. W tym zakresie nie warto kombinować, jak większość producentów.
Przednie fotele można położyć do poziomu, co umożliwia odbycie krótkiej drzemki. Drugi rząd oferuje znacznie więcej przestrzeni, niż w mniejszej konfiguracji. Oczywistym jest, że pięciodrzwiowe Suzuki Jimny wciąż nie jest autem rodzinnym, ale można w nim już jeździć z tyłu bez żadnych ekwilibrystycznych sztuczek.
A co z bagażnikiem? Dysponuje pojemnością 208 litrów. Fakt, to wciąż mało, ale zakupy się zmieszczą. Po złożeniu drugiego rzędu, możliwości przewozowe rosną do 320 litrów (do linii okien). Fakt, to wciąż skromnie, ale lepszy rydz, niż nic.
Pod maską brak nowości. Model wypuszczony na rynek indyjski skrywa 1,5-litrowy silnik benzynowy generujący 103 konie mechaniczne oraz 134 niutonometry. Współpracuje z nim pięciobiegowa przekładnia manualna lub czterobiegowy automat. Standardem jest napęd na obie osie ze skrzynią rodzielczą.
Czy taka wersja trafi też do Europy? Suzuki Jimny 5-Door mogłoby zainteresować wielu nabywców szukających niewielkiej, ale jednak większej terenówki, niż odmiana trzydrzwiowa. Stary Kontynent ma jednak rygorystyczne normy emisji spalin, dlatego wydaje się, że konieczna byłaby hybryda. „Rzeźba” z transformacją w auto ciężarowe raczej nie przejdzie.