Richard Hamilton to ikona i ojciec pop-artu. Z naszego punktu widzenia bardziej istotne jest jednak to, że był wielkim fanem Porsche.
Swoją pierwszą „sztukę” zakupił w 1973 roku. Była to 911-tka z silnikiem o pojemności 2,4 litra. Hamilton tak się do niej przywiązał, że jeździł nią aż 30 lat, po czym odesłał ją na zasłużoną emeryturę. Artysta zmarł już 4 lata temu, dlatego decyzja rodziny o sprzedaży jego samochodu jest w pewien sposób zrozumiała. Co istotne, auto zostało w pełni wyremontowane. Cena wywoławcza? Aż 150 000 euro. Mimo tego spodziewamy się, że szybko trafi do nowego garażu…
Źródło: Autoevolution