Nie jest tajemnicą, że Klasa S W140 uchodzi za synonim motoryzacyjnego luksusu lat 90. Nawet dziś uznaje się ją za wspaniały projekt.

Mercedes-Benz S 600 to natomiast najbardziej charakterne wydanie tego modelu. Teoretycznie, nie ma większego sensu – przynajmniej z praktycznego punktu widzenia. Pamiętajmy jednak, że nie każdy zamożny nabywca oczekuje tego samego. I właśnie to jest piękne w świecie czterech kółek.

Zacznijmy od tego, że prezentowana sztuka została wyposażona w podwójne doładowanie, co jest zasługują firmy KO-Motors. Przypomnijmy, że seryjny egzemplarz generował 408 koni mechanicznych i 580 niutonometrów. Przenoszeniem mocy na koła zajmuje się 4-biegowy automat. Egzemplarz w dobrym stanie potrafi osiągać setkę w 6,3 sekundy i rozpędzać się do 250 km/h (elektroniczny kaganiec).

Mercedes-Benz S 600 Biturbo

Ten czarny, mroczny Mercedes-Benz S 600 Biturbo wyciska z silnika V12 aż 860 koni mechanicznych i 1190 niutonometrów. To naprawdę ogromne wartości, nawet jak na dzisiejsze standardy. Wystarczy dodać, że żaden współczesny model tej marki nie oferuje tak dużych liczb.

Potencjał tego samochodu wprost imponuje. Materiał ujawnia, że setkę można zobaczyć po upływie 4,3 sekundy. Wydaje się, że ten rezultat udałoby się poprawić, gdyby udało się lepiej przenieść moc na asfalt.

Kolejne etapy przyspieszania również robią wrażenie. Osiągnięcie 200 km/h trwa 10,6 sekundy. Poważnie. Z kolei rozpędzenie się do 270 km/h zajmuje natomiast 19,4 sekundy. I to wszystko w starej, kanciastej limuzynie z lat 90. Coś wspaniałego.