Czeska marka krok po kroku rozwija swoją „elektryczną” gamę modelową. Właśnie poznaliśmy koncept, który zapowiada jej kolejnego reprezentanta.

Oto Skoda Vision 7S.Samochód, który może być uznany za elektrycznego następcę Kodiaqa. Coś w tym jest, ale gabaryty to nie wszystko. Kluczowa jest tu technologia, a ta pochodzi z modelu Enyaq. Nadwozie oferuje jednak więcej miejsca – ma zapewniać przestrzeń dla siedmiu osób.

Jak można się domyślać, prezentowany projekt poprzedza debiut flagowego modelu na prąd, który będzie jednym z trzech, jakie zostaną wprowadzone w najbliższych latach. Dołączą do niego miejski crossover oraz kompaktowy hatchback.

Nie jest tajemnicą, że wykorzystuje platformę MEB, która jest przystosowana do nowoczesnych napędów elektrycznych. Wiele podzespołów dzieli więc nie tylko ze wspomnianą Skodą Enyaq, ale też Volkswagenem ID.4 oraz Audi Q4 e-tron.

Skoda Vision 7S Concept – dane techniczne

Jak wynika z informacji przekazanych przez producenta, Skoda Vision 7S ma być w stanie pokonać blisko 600 kilometrów – w sprzyjających, testowych warunkach, rzecz jasna. Wydaje się jednak, że wynik na poziomi 500 litrów byłby dobrze przyjęty, jeśli tylko uda się go potwierdzić w rzeczywistości. Warto w tym miejscu dodać, że bateria litowo-jonowa ma pojemność 89 kWh.

Ciekawostką jest siła ładowania. W przypadku Enyaqa maksymalna moc przesyłania energii wynosi 120 kW, a Vision 7S ma oferować aż 200 kW. Jak na dzisiejsze standardy to niezły wynik, choć należy zaznaczyć, że koreańskie modele oferują jeszcze bardziej wydajną technologię.

Technologia to nie wszystko – liczy się także design. A ten jest bardzo udany. Atrakcyjne elementy oświetlenia zostały uzupełnione masywnymi błotnikami i obłymi zderzakami. Nie zabrakło również ozdobnych wstawek.

Z kolei wnętrze prezentuje się futurystycznie, co nie musi oznaczać problemów z ergonomią. Tylko ta owalna kierownica wydaje się nie mieć większego sensu. Cyfrowe wskaźniki osadzono na niewielkim wyświetlaczu, który jest wręcz przytłoczony sąsiedztwem z wielkim ekranem multimedialnym. Jest tak duży, że niektórym może zasłaniać to, co znajduje się za przednią szybą.

Wydaje się, że na tunelu środkowym zastosowano niezależny panel klimatyzacji. Byłoby świetnie, gdyby trafił do seryjnego modelu. Ciekawostką są też głośniki w zagłówkach. Należy jednak brać poprawkę na to, że wersja produkcyjna będzie ugrzeczniona – i technicznie, i stylistycznie.