w ,

Skoda Kodiaq 2.0 TDI DSG 4×4 Style – Ta największa

Skoda odnosi sukcesy rynkowe w niemal każdym segmencie. Sami doskonale wiecie, że byłoby trudno wskazać model tej marki, który nie cieszy się dużym zainteresowaniem. Czesi zdecydowali się jednak na dużego SUV-a po raz pierwszy w historii. A to oznacza najwyższą cenę spośród wszystkich reprezentantów gamy modelowej. Czy Kodiaq jest jej wart?

Karoseria
Ze względu na szeroki grill i charakterystyczne oświetlenie można bez problemu wywnioskować z jakim autem mamy do czynienia, nawet jeśli ktoś zasłoni logo producenta. Mimo wielu typowo skodowskich elementów stylistycznych, Kodiaq zachowuje swój unikatowy charakter. Jego sylwetce nie brakuje ani masywności, ani nowoczesności, co może się podobać. Spore znaczenie mają także dodatkowe, czarne osłony biegnące wokół karoserii, które podkreślają lekko off-roadowe możliwości samochodu.

Wnętrze
Kokpit jest miłym zaskoczeniem. Wykorzystano w nim elementy technologiczne znane z innych modeli niemieckiego koncernu, ale zastosowano naprawdę przyjemne dla oka „opakowanie”. Poza fajnym designem, można liczyć na miękkie, starannie spasowane tworzywa i wzorcową ergonomię. Nie mogło oczywiście zabraknąć pojemnych wnęk i schowków, które umożliwiają odpowiednie rozmieszczenie przedmiotów codziennego użytku.

Konsolę centralną tworzą dotykowy ekran wielofunkcyjny i panel automatycznej klimatyzacji. Oba urządzenia pracują szybko i są intuicyjne w obsłudze. Wolałbym jednak klasyczne pokrętło zamiast przycisków odpowiadających za „głośność” multimediów. Z kolei zegary są bardzo czytelne i nie męczą oczu nawet po zmroku. Kierownica natomiast dobrze leży w dłoniach, co jest zasługą wieńca o właściwej grubości.

Fotele bardzo przypominają mi te z Octavii w wersji Laurin&Klement. Pod względem wielkości, zakresu regulacji i wyprofilowania są niemal identyczne, choć osadzono je znacznie wyżej, co jest typowe dla SUV-ów. Najbardziej imponuje jednak przestronność w drugim rzędzie. Miejsca na nogi jest od groma, a nad głową – więcej niż w Superbie. Wygodną podróż mogą tu zanotować nawet osoby, których wzrost oscyluje w granicach 2 metrów. A to już najlepsza rekomendacja. Warto dodać, że kanapa ma długie siedzisko i dobry kąt pochylenia oparcia, co także wpływa na komfort.

Projektanci Skody jak zwykle wykazali się sztuką „unikania kompromisu”. Przepastna kabina nie zabrała bowiem przestrzeni bagażowej. Jako że mamy do czynienia z wersją 5-osobową, standardowa pojemność wynosi aż 720 litrów. Taka wartość bez problemu pozwoli na wakacyjny ekwipunek kompletu pasażerów. Co więcej, można liczyć na duże wnęki, półki, wieszaki, praktyczną roletę i szeroki otwór załadunkowy. Jak się chce, to można!

Technologia
Tak się złożyło, że w teście bierze udział topowa wersja silnikowa. To 2-litrowy diesel generujący 190 KM i 400 Nm (1750-3250 obr./min.). Jego wszystkie argumenty trafiają na obie osie (4×4 oparte na Haldexie) za pośrednictwem 7-biegowej przekładni DSG. W takiej konfiguracji Kodiaq waży niemal 1700 kg, co jest już słuszną wartością. Mimo tego można liczyć na naprawdę przyzwoite osiągi. Sprint do pierwszej setki zajmuje czeskiemu SUV-owi 8,6 sekundy, a przyspieszanie kończy się dopiero przy 210 km/h. I trudno oczekiwać lepszych rezultatów po samochodzie stricte rodzinnym. Czy równie optymistycznie wypada zużycie paliwa? Mnie udało się uzyskać średnią na poziomie 8 litrów. Biorąc pod uwagę wyżej wymienione dane, trudno oczekiwać lepszego wyniku, ale producent podaje wartości przynajmniej o 2 litry niższe. Na obronę dodam jednak, że warunki drogowe, w których realizowałem test były trudne, a temperatura – ujemna.

Wrażenia z jazdy
Jak już wspomniałem, podczas jazd największym modelem Skody towarzyszyła mi typowo zimowa rzeczywistość. To jednak nie wpłynęło na moją pewność podczas jazdy. Auto zachowywało bowiem stabilność nawet na śliskich nawierzchniach, co jest zasługą napędu na wszystkie koła. W jego wydajnym wykorzystywaniu pomaga 7-biegowy, dwusprzęgłowy automat, który wyróżnia się szybkością i płynną pracą. Sam silnik ma dobre maniery i nie wykazuje słabości w żadnym zakresie obrotowym.

Kodiaq nie jest oczywiście samochodem terenowym, ale zjechanie z asfaltu nie stanowi żadnego problemu. Wystarczający prześwit i stosunkowo krótkie zwisy karoserii umożliwiają swobodne pokonywanie leśnych duktów. Wymagający off-road jest oczywiście złym pomysłem, ale warto mieć świadomość, że czeski SUV da sobie radę nawet tam, gdzie nie dotarły jeszcze unijne środki…

Komfort jazdy nie rozczarowuje. Zawieszenie całkiem sprawnie radzi sobie z nierównościami – także tymi poprzecznymi. Owszem, podczas gwałtownych zmian toru jazdy pojawiają się przechyły nadwozia, ale wszystko odbywa się w granicach pełnego bezpieczeństwa i kontroli nad pojazdem. Z kolei przy wysokich prędkościach Skoda zachowuje się bardzo dorośle i nie jest specjalnie wrażliwa na boczne podmuchy wiatru.

Spore gabaryty auta nie wywołują większych problemów podczas parkowania. Wszystko za sprawą naprawdę dobrej widoczności, którą wzbogacają duże lusterka i system kamer. Nie bez znaczenia są także asystenci, którzy potrafią wykrywać zagrożenie w martwym punkcie, kontrolować pas ruchu, samodzielnie hamować w razie ryzyka wypadku czy wspomagać ruszanie pod górę. Summa summarum, Kodiaq oferuje pokaźną dawkę bezpieczeństwa – zarówno biernego, jak i czynnego.

Okiem przedsiębiorcy
Na początku zaznaczyłem, że to najdroższy model w gamie czeskiego producenta. I rzeczywiście, w podstawie kosztuje przynajmniej 93 750 zł, czyli więcej niż Superb będący do tej pory modelem flagowym. Za taką kwotę klient otrzymuje bazowe wyposażenie (Active), 125-konne 1.4 TSI i 6-biegową skrzynię manualną. Znajdujący się na drugim biegunie egzemplarz testowy to wydatek przynajmniej 154 250 zł, bez opcji dodatkowych.

Czołowa pozycja tej marki na polskim rynku to zasługa nie tylko rozsądnej gamy modelowej, ale także szerokich możliwości finansowania. Wśród nich znajdziemy aktualnie trzy opcje kredytowe: Kredyt Niskich Rat (wkład własny o 0%, umowa na okres 24, 36 lub 48 miesięcy, na koniec zwrot lub spłata auta (ratalna/jednorazowa), Kredyt 0% (wpłata własna 50% wartości pojazdu, umowa na 3 lata) i Kredyt AutoStart (wkład od 0%, umowa na okres od 1 do 7 lat). Dla firm przygotowano natomiast leasing 101%, który w przypadku tego modelu wynosi od 1717 zł netto miesięcznie.

Podsumowanie
Kodiaq to dopracowane auto, które z jednej strony ma w sobie dzielność SUV-a, a z drugiej – przestronną kabinę i walory praktyczne typowe dla wszystkich modeli Skody. Jeśli więc ktoś potrzebuje dużego i nowoczesnego samochodu, ale jednocześnie modniejszego niż Superb, prezentowany model będzie dobrym wyborem.

Tekst i zdjęcia: Wojciech Krzemiński

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tesla Model S P100D vs Acura NSX – drag race (Video)

Lodowisko na drodze – śnieżny karambol (Video)