Wojciech Krzemiński
Gama czeskiej marki jest bez wątpienia szeroka, ale nie ma w niej SUV-a w wersji elektrycznej. Teraz to się zmieni, bo właśnie zadebiutowała Skoda Enyaq iV 2020.
Samochód czerpie garściami z nowego nurtu designu. Jest bez wątpienia najodważniej narysowanym modelem w aktualnej ofercie tego producenta. Należy jednak sprecyzować, że nie jest futurystyczny, tylko bardzo charakterystyczny, co bez wątpienia należy uznać za dużą zaletę. Warto zaznaczyć, że auto ma 4648 mm długości, 1877 mm szerokości oraz 1618 mm wysokości oraz 2765 mm rozstawu osi. Bazuje na platformie MEB, z której skorzysta więcej modeli koncernu Volkswagena
Pas przedni tworzą świetnie narysowane reflektory, z którymi sąsiaduje masywny zderzak i ciekawy grill. Ten ostatni element bardzo przypomina motywy znane z BMW. W oczy rzucają się również błotniki i liczne przetłoczenia. Profil zdradza opadającą linię dachu i zwężające się przeszklenia. Z tyłu znajdziemy ładne lampy zachodzące na klapę bagażnika, którą wyróżnia charakterystyczne przetłoczenie. Podobny zabieg stylistyczny wykorzystuje Volkswagen Arteon Shooting Brake. I jest to jak najbardziej pozytywne nawiązanie.
Kabina bez problemu zmieści cztery dorosłe osoby. Jako że to Skoda, możemy spodziewać się nie tylko przestronności, ale też wysokiego poziomu praktyczności. Nie zabraknie więc półek, wnęk, schowków czy innych wygodnych rozwiązań. Sam kokpit czerpie garściami z tego, który został zastosowany w najnowszej Octavii. To oznacza przyjazny i dość ergonomiczny projekt.
Wskaźniki umieszczone przed kierownicą są cyfrowe. Tuż obok zagościł 13-calowy ekran multimedialny, który wystający poza obrys. Wykorzystuje on najnowszy system zintegrowany z panelem klimatyzacji. Niżej wygospodarowano miejsce na dysze nawiewu i bazowe, analogowe przyciski. Z kolei na tunelu środkowym zagościły cup holdery, gniazda USB, indukcyjna ładowarka, selektor kierunku jazdy i podłokietnik.
Przejdźmy do informacji technicznych. Auto będzie dostępne w różnych wariantach silnikowych i napędowych. Oto one:
1) Enay iV 50: 148 KM, 220 Nm, 11,4 sek. do 100 km/h, v-max 160 km/h, silnik z tyłu, napęd na tył, bateria 55 kWh, zasięg 340 km;
2) Enyaq iV 60: 180 KM, 310 Nm, 8,7 sek. do 100 km/h, v-max 160 km/h, silnik z tyłu, napęd na tył, bateria 62 kWh, zasięg 390 km;
3) Enyaq iV 80: 200 KM, 310 Nm, 8,5 sek. do 100 km/h, v-max 160 km/h, silnik z tyłu, napęd na tył, bateria 82 kWh, zasięg 510 km;
4) Enyaq 80X: 265 KM, 6,9 sek. do 100 km/h, v-max 160 km/h, silniki z tyłu i z przodu, napęd na obie osie, bateria 82 kWh, zasięg 460 km;
5) Enyaq vRS: 306 KM, 6,2 sek. do 100 km/g, v-max 180 km/h, silniki z tyłu i z przodu, napęd na obie osie, bateria 82 kWh, zasięg 460 km.
Na oficjalny cennik musimy jeszcze zaczekać. Z uzyskanych informacji wynika jednak, że bazowa konfiguracja będzie kosztować około 160 tysięcy złotych.
