w

Renowacja BMW E39 w opłakanym stanie. „Było drogo, ale warto” (wideo)

BMW E39 renowacja
Renowacja BMW E39 w opłakanym stanie. "Było drogo, ale warto" (wideo)

Czas biegnie nieubłaganie. Aż trudno uwierzyć, że minęło aż 28 lat od debiutu rynkowego BMW Serii 5 E39. Czwarta generacja tego modelu miała swoją premierę w 1995 roku.

Te najmocniejsze wersje są dziś obiektem pożądania przez kolekcjonerów. Dysponują bowiem silnikami V8, które w połączeniu z eleganckimi nadwoziami tworzą elegancką i cenną całość. Nic więc dziwnego, że niektóre egzemplarze potrafią kosztować już około 150 tysięcy złotych.

Niewielu jednak stara się ratować te zwykłe konfiguracje, dlatego nierzadko kończą one na złomie. Pewien śmiałek postanowił jednak zainwestować swój czas i pieniądze, by przywrócić blask mocno zmęczonej sztuce.

To wersja 525i, czyli nic specjalnego. Ma pod maską benzynowy silnik o pojemności 2,5 litra, który generuje fabrycznie 192 konie mechaniczne i 245 niutonometrów. Takie wartości pozwalają osiągać setkę w 8,1 sekundy i rozpędzać się do 238 km/h.

To nie dynamika pojazdu jest jednak tu najważniejsza. Kluczowy jest zakres prac, który trzeba było wykonać. A ten należał do szerokich, ponieważ kosmetyka niewiele by wniosła. Trzeba było poświęcić sporą liczbę godzin, by osiągnąć zamierzony efekt. Jak można przeczytać w opisie materiału, trzeba było m.in.:

  • wycinać progi
  • wspawać części
  • pozbyć się korozji z wielu elementów
  • polakierować całą karoserię
  • wymienić błotniki i klapę bagażnika
  • zmienić centralny zamek
  • wymienić skrzynię
  • przeprowadzić renowację dekorów
  • zabezpieczyć podwozie przed korozją

To oczywiście kluczowe czynności, ale wszystkich było znacznie, znacznie więcej. Z pewnością można uznać, że było to wszystko nieopłacalne z perspektywy ekonomicznej. I rzeczywiście, być może lepiej było kupić zadbany egzemplarz albo przeznaczyć pieniądze na inny, być może nawet lepszy samochód. Nie zawsze jednak chodzi o kasę.

Zdarzają się pasjonaci, którzy w zaciszu własnego garażu chcą przywrócić blask konkretnemu egzemplarzowi. Sentyment? Ambicja? Zwał jak zwał. Ważne, że efekt robi wrażenie i z pewnością cieszy oko właściciela.

Oczywistym jest, że do tego wszystkiego potrzeba było wiedzy i umiejętności, którymi nie wszyscy dysponują. Nie zalecamy więc podejmowania się takich działań bez odpowiedniego przygotowania – zarówno merytorycznego, jak i finansowego.

 

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ferrari Testarossa on the snow

Ferrari Testarossa w zimowej scenerii (4K). „Właściciel cieszy się jazdą” (wideo)

Serwis i przegląd hulajnogi

Szybki przegląd hulajnogi. Jeśli uznasz, że już czas, to skorzystaj z okazji i wymień ją na nową