Opuszczone samochody są zawsze przykrym widokiem, szczególnie te rzadko spotykane i cenne.
Świetnym tego przykładem może być Dodge Viper. Ten egzemplarz otrzymuje drugie życie dzięki interwencji specjalistów, którzy znają się na renowacji. Tak świetnej roboty trudno było się spodziewać.
Zacznijmy od tego, że pierwsza generacja tego modelu została zaprezentowana w 1991 roku. Momentalnie wywołała sensację, dzięki awangardowej stylistyce, której autorem był projektant Tom Gale.
Samochód był produkowany przez 11 lat – w 2002 roku doczekał się kolejnego wcielenia. Warto zaznaczyć, że pod jego absurdalnie długą maską zawsze znajdowała się jednostka V10 występująca w dwóch wariantach: 8,0 i 8,4 litra. Przenoszeniem jej potencjału na tylną oś zajmuje się sześciobiegowa skrzynia manualna.
Przywracanie blasku
Wróćmy jednak do tego projektu, bo jest tego wart. Gdy film się zaczyna widać, jak czas odcisnął piętno na karoserii amerykańskiego roadstera. Lakier nie ma głębi, jego zewnętrzna warstwa jest złuszczona, opony są przegniłe, a okna to element fauny i flory.
Proces renowacji objął praktycznie wszystko, co było potrzebne. Od karoserii, komory silnika i reflektorów aż po elementy tapicerowane we wnętrzu. Dzięki pieczołowitości udało się uzyskać naprawdę satysfakcjonujący efekt.
Efekt? Łzy radości właściciela. Przy okazji ten materiał może być fajnym samouczkiem dla tych, którzy chcieliby samodzielnie podjąć się takich działań ze swoimi zaniedbanymi samochodami.