Nie ma lepszych pojazdów terenowych, niż ciągniki rolnicze. Koniec kropka. Nawet poczciwy Ursus C 330 mający kilkadziesiąt lat ciężkiego żywota bywa niezastąpioną maszyną w trudnych warunkach.
Nawet on może jednak mieć problem, jeżeli zima nie będzie łaskawa. Oto kolejne zdarzenie, które udowadnia, że natura potrafi być bardzo dużym wyzwaniem dla człowieka. Trudno jednoznacznie stwierdzić, gdzie do niego doszło, ale pewnym jest, że to Polska.
Nagranie przedstawia perspektywę świadka. Jak widać, obfite opady śniegu pokryły nie tylko pola, ale też lokalną drogę. Ujemne temperatury potęgowały zagrożenie. Wszystko za sprawą warstwy lodu, jaka pokrywała nawierzchnię.
I tu wracamy do wspomnianego ciągnika. Traktorzysta ciągnął za sobą przyczepę wypełnioną bliżej nieokreślonym ładunkiem (wydaje się, że był to węgiel). W pewnej chwili, zestaw stracił przyczepność i zaczęła się walka o utrzymanie na jezdni.
Użytkownik maszyny w końcu uznał, że nie uda mu się przywrócić właściwego kierunku jazdy, dlatego wcisnął hamulec do oporu. Ciągnik zatrzymał się w poprzek drogi – po przejechaniu kilkunastu metrów ślizgiem.
Nagrywający spostrzegł, że jest na kursie kolizyjnym z maszyną rolniczą, dlatego wrzucił wsteczny i próbował zachować odpowiedni odstęp. Dobrze, że za nim nikt nie jechał, bo wtedy pole manewru byłoby bardzo ograniczone.
To zdarzenie pokazuje, że trzeba mieć pokorę do prowadzenia samochodu w takich warunkach. Nie warto podejmować ryzyka i lepiej jechać powoli – uważnie obserwując całe otoczenie.
„Trudno jednoznacznie stwierdzić, gdzie do niego doszło” – prawy dolny róg, pozycja gps 🙂