w

Poznań Motor Show 2018: marki japońskie cz.1

Teraz przyszedł czas na zaprezentowanie produktów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Na pierwszy ogień bierzemy Mazdę, Mitsubishi i Hondę.

Zacznijmy przewrotnie, czyli od tej ostatniej. I tutaj możemy mówić o kilku ciekawych modelach, wśród których znalazły się m.in.: Civic Type R, 130-konny Jazz oraz kolejna generacja CR-V, która już wkrótce wjedzie do polskich salonów. I choć kompaktowy SUV jest niezwykle ważnym dla marki autem, postąpię trochę buntowniczo i skupię się na czymś, co nie podnosi wyników sprzedaży, ale za to przykuwa wzrok i przyspiesza bicie serca. Mam na myśli najnowsze wcielenie Hondy NSX, która jest niezwykle piękną i dopracowaną hybrydą. Możemy ją również uznać za jeden z najbardziej ekscytujących japońskich samochodów ostatnich lat.

Mitsubishi stawia natomiast na odświeżenia. Na stoisku tej firmy mogliśmy więc zobaczyć Space Stara po liftingu i ASX-a w nowej edycji specjalnej – Blue Edition. Warto dodać, że ten pierwszy wrócił do oferty po dłuższej przerwie. Mitsu pokazało także Outlandera z systemem SDA oraz model Eclipse Cross, z którym władze wiążą duże nadzieje.

No i Mazda. Myślę, że w tym towarzystwie uchodzi za uroczą księżniczkę. Na ekspozycji tej marki nie zabrakło MX-5 RF, czyli ciekawej wersji kultowego modelu. Prawdziwą gwiazdą była jednak gruntownie zmodernizowana „Szóstka”. W szeregu zmian, jaki ją objął znajduje się przeprojektowany pas przedni z nowym grillem oraz całkowicie nowy kokpit, który poprawił zarówno ergonomię, jak i jakość wykonania.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czy zakup SUV-a ma sens?

Poznań Motor Show 2018: marki koreańskie