Samochody elektryczne stanowią przyszłość motoryzacji – jak długą? Tego nie wie nikt. Wielu jednak twierdzi, że aktualnie oferowane modele korzystające z tej technologii nie są jeszcze na tyle dobre, by móc się przesiąść ze spalinówek.
Najczęstszymi argumentami są oczywiście kwestie związane z wydajnością. Pojazdy elektryczne mają stosunkowo skromne zasięgi, co ogranicza ich możliwości. Poza tym, brakuje rozwiniętej infrastruktury, która umożliwiłaby swobodne planowanie dłuższych tras. Istotną rolę odgrywa także czas ładowania – wielokrotnie wyższy od tankowania samochodu z konwencjonalnym napędem.
Ponadto, niektórzy poddają pod wątpliwość bezpieczeństwo. Dochodziło już bowiem do pożarów „elektryków”. Czy to dobry argument? Z jednej strony tak, bo nie powinny się zdarzać takie historie. Z drugiej jednak, pojazdy spalinowe też ulegają samozapłonom. W obu przypadkach winna jest zazwyczaj elektronika. A im jest jej więcej… Kolejne tego typu zdarzenie miało miejsce na stacji ładowania. Musiało dojść do jakiegoś zwarcia bądź przeciążenia. Niestety, ogień pochłonął trzy samochody.