Przejazdy kolejowe bez szlabanów są niezwykle niebezpieczne. Nieuwaga kierowców w takich miejscach może prowadzić do bardzo poważnych wypadków.
I tak też było tym razem w okolicach Torunia. Kierowca białego auta dostawczego nie zatrzymał się przed torowiskiem, mimo iż stał obok niego znak STOP. Nie zwrócił także uwagi na migające czerwone światła, które ostrzegają, że zbliża się pociąg. Później maszynista użył sygnału dźwiękowego, ale było już za późno. Być może prowadzący samochód został zmylony przez innego kierowcę, który chwilę wcześniej pokonał przejazd bez przeszkód (mimo iż wtedy również pracowały sygnały zakazujące jazdę przez torowisko). To jednak żadne usprawiedliwienie.
Samochód został wręcz zmieciony z drogi. Na szczęście uderzenie nastąpiło na wysokości przestrzeni załadunkowej, a nie kabiny, dlatego kierowca przeżył to zdarzenie bez większych uszczerbków na zdrowiu. Niech to będzie przestroga dla nas wszystkich:
Ja pier…le. Znak stopu, migajace czerwone swiatlo, czyli zakaz wjazdu a tym ledwo co zwolnil przed tym zakretem i przejazdem.
Efekt domina: „skoro inny przejechał na czerwonym i lekceważąc znak STOP, to ja też zdążę…”. Tak właśnie się kończą takie historie.