Dzika zwierzyna potrafi wybiec na drogę w najmniej oczekiwanym momencie, co nierzadko kończy się poważnymi wypadkami.
W tym przypadku udało się uniknąć ludzkiej tragedii, ale nie obyło się bez poważnych konsekwencji. Potężne zderzenie z dzikiem miało miejsce na jednej z bielskich dróg. Warto podkreślić, że do sytuacji doszło w pobliżu zabudowań i na oświetlonym fragmencie.
Zwierzę z pewnością szukało pożywienia w okolicach domów mieszkalnych, gdzie zawsze o to łatwiej. Kierowcy o tym wiedzą i jeżdżą wolniej, ale nie zawsze to wystarcza, by uniknąć kłopotów.
>Uważaj na dziką zwierzynę. Nawet w terenie zabudowanym (wideo)
Tak też było tym razem. Dzik wybiegł przed maskę rozpędzonego samochodu. Kierowca nie miał szans na skuteczną reakcję. Uderzył w zwierzę, które zaczęło koziołkować po asfalcie. Po jakimś czasie zdołało się podnieść i uciec, ale podejrzewamy, że doznało na tyle poważnych obrażeń, że nie zdołało przeżyć.
Kierowca z pewnością ma zniszczony zderzak. Duże prawdopodobieństwo, że doszło również do uszkodzeń chłodnicy oraz innych podzespołów znajdujących się w pobliżu.
>Dzik jest dziki, ale bywa kulturalny: Żeby tylko tak zachowywali się wszyscy piesi… (Video)
Oczywistym jest, że w takich sytuacjach polisa OC nie wystarczy. Dziki nie są przecież ubezpieczone… Jeżeli właściciel pojazdu nie posiadał AC, to będzie musiał pokryć koszty naprawy z własnej kieszeni. Do tego na pewno najadł się stresu oraz może mieć wyrzuty sumienia. W końcu ucierpiało zwierzę. Nie z winy człowieka, ale jednak.